Lekkie umocnienie złotego po opublikowaniu danych GUS
Według urzędu ceny w Polsce spadają nieustannie od lipca 2014 roku. W kwietniu deflacja wyniosła 1,1 procent, czyli o 0,2 punktu procentowego więcej niż w marcu.
Od południa polska waluta umacnia się do euro i dolara. Jest to odreagowanie po ostatnich spadach wartości złotego oraz efekt publikacji GUS dotyczącej inflacji.
Euro tuż przed godziną 16:00 kosztuje 4,41 zł. To o 2 grosze mniej niż jeszcze w czwartek rano. Podobną cenę europejskiej waluty mogliśmy obserwować na początku tego tygodnia. Dolar również potaniał o 2 grosze i kosztuje 3,86 zł. W tym tygodniu osiągnął on swoją cenę maksymalną we wtorek, kiedy kosztował prawie 3,9 zł.
Polskiej walucie po części pomogły dane GUS. Według urzędu ceny w Polsce spadają nieustannie od lipca 2014 roku. W kwietniu deflacja wyniosła 1,1 procent, czyli o 0,2 punktu procentowego więcej niż w marcu. Na razie nic nie wskazuje, aby spadek cen został szybko zatrzymany. Ma to swoje przełożenie na polską walutę, gdyż okazuje się, iż za te same pieniądze można kupić więcej produktów i usług.
Na większe zmiany cen złotego na razie nie mamy co liczyć, gdyż głównym wydarzeniem na rynku walutowym i nie tylko jest decyzja Moody's w sprawie oceny wiarygodności kredytowej Polski.
- Utrzymujące się ryzyko ze strony agencji Moody's powoduje, iż ciężko mówić o perspektywach zejścia złotego w kierunku 4,37 PLN przed piątkową decyzją. Polska waluta konsoliduje się, niemniej na rynku widoczna jest presja podażowa, która utrzyma się aż do zamknięcia tygodnia - komentuje Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets.
- Złoty w stosunku do euro pozostaje stabilny w oczekiwaniu na piątkową decyzję Moody's. Para obecnie oscyluje w pobliżu ostatnich maksimów lokalnych na wykresie dziennym - dodaje Anna Wrzesińska, analityk Noble Securities.