Twarda postawa złotego. Polska waluta umacnia się od 2,5 miesiąca
Złoty umacnia się od połowy stycznia tego roku.
04.04.2016 | aktual.: 04.04.2016 11:31
Słabe nastroje na rynkach akcji oraz przecena ropy naftowej w poniedziałek rano nie wpływa na notowania złotego. Polska waluta nadal jest mocna, jednakże po 2,5 miesiącach wzrostów, w najbliższym czasie możemy mieć do czynienia ze spadkiem wartości rodzimego pieniądza.
Za euro w poniedziałek rano trzeba zapłacić 4,23 zł, dolar kosztuje 3,72 zł, a frank szwajcarski jest wyceniany na 3,88 zł. Polska waluta umacnia się od połowy stycznia. Największy skok wartości odnotowała w stosunku do dolara (10 procent). Spadek wartości euro i franka wynosi nieco ponad 6 procent.
- Cieniem na notowania złotego póki co nie kładzie się obserwowane na większości europejskich giełd, jak również na rynku surowcowym, pogorszenie nastrojów. Ta sytuacja wpisuje się w obserwowane od drugiej połowy stycznia silne zachowanie polskiej waluty, co miało swe źródła w zdecydowanej poprawie sentymentu do rynków wschodzących, osłabieniu dolara, dobrych danych makroekonomicznych płynących z rodzimej gospodarki oraz erozji oczekiwań na przyszłe cięcia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej - komentuje Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets.
Ekspert zwraca również uwagę na kwestię stóp procentowych na Węgrzech. Stopa depozytowa została obniżona z poziomu 0,1 procent do -0,05 procent. Z kolei główna stopa procentowa wynosi teraz 1,2 procent, wobec 1,35 procent wcześniej.
- Zwiększyła się atrakcyjności lokowania krótkoterminowego kapitału w Polsce kosztem Węgier, po tym jak Bank Węgier wrócił do polityki cięć stóp procentowych - dodaje Marcin Kiepas.
Analityk jest zdania, że dalsze umocnienie polskiej waluty będzie trudne i w najbliższym czasie możemy się spodziewać osłabienia złotego. - Mając na uwadze skalę jego umocnienia, ale też i bliskość ważnych poziomów wsparć na wykresach dziennych EUR/PLN i USD/PLN, potencjał wzrostu wartości polskiej waluty wydaje się być już niewielki. Również dlatego, że po 2,5 miesiąca poprawy koniunktury na rynkach wschodzących, teraz powinna się wkradać coraz większa niepewność. Stąd też zakładamy, że ewentualne spadki polskich par będą coraz chętniej wykorzystywane do zakupów walut. Innymi słowy, rodzimy rynek walutowy jest w przededniu nieco silniejszej korekty ostatnich trendów - komentuje Kiepas.