Złoty mocniejszy, choć cel ucieka Radzie Polityki Pieniężnej
Zdaniem ekspertów jest to jednak tylko chwilowe odreagowanie ostatniej przeceny.
29.04.2016 | aktual.: 05.05.2016 19:53
Mimo złych nastrojów na rynku i niepokojących danych z polskiej gospodarki, złoty zyskuje w piątek na wartości. Zdaniem ekspertów, jest to jednak tylko chwilowe odreagowanie ostatniej przeceny. Tym bardziej, że pogłębiająca się deflacja będzie tworzyć presję na RPP.
Do południa kurs euro lekko rósł, a notowania dolara utrzymywały się na stabilnym poziomie. Na foreksie było spokojnie do czasu aż GUS opublikował wstępne dane dotyczące cen. Okazało się, że te spadły w kwietniu mocniej od prognoz - o 1,1 proc. w ujęciu rocznym. To najmocniejszy spadek od roku. Więcej na ten temat można przeczytać w money.pl.
Zaraz po opublikowaniu danych, złoty wyraźnie umocnił się do najważniejszych walut świata. Względem amerykańskiej w ciągu trzech godzin kurs zmienił się o 6 groszy. Kurs o godzinie 17.00 wynosił 3,81 zł. Za euro trzeba dać 4,37 zł, za franka 3,98 zł, a funta 5,59 zł.
Piątkowe notowania dolara, euro, franka i funta src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1461880860&de=1461967140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=EURPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=GBPPLN&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>
Duży ruch na krajowej walucie w obliczu danych nie jest niczym nadzwyczajnym. Dziwić może jednak fakt, że obserwujemy umocnienie zamiast słabnięcia złotego. Teoretycznie pogłębienie spadku cen może skłaniać Radę Polityki Pieniężnej do obniżek stóp procentowych, które negatywnie wpływają na walutę.
Marcin Kiepas, analityk Admiral Markets, przyznaje, że jest to co najmniej dziwna sytuacja. Tym bardziej, że na giełdach panują dzisiaj złe nastroje, a to tym bardziej powinno osłabiać złotego.
- Złoty zyskał dziś na wartości w dość niesprzyjających warunkach. W innym przypadku można by to nawet uznać za jego siłę, ale po mocnej wyprzedaży na przełomie poprzedniego i tego tygodnia, to raczej zwykła realizacja zysków - tłumaczy Kiepas. - Dlatego wciąż trzeba się liczyć z tym, że pierwsza połowa maja upłynie pod znakiem relatywnej słabości polskiej waluty.
Sprzyja słabości złotego perspektywa możliwych obniżek stóp procentowych, które mogłyby podbić inflację. Przy obecnych niskich poziomach wskaźnika presja na RPP będzie coraz większa.
Przypomnijmy, że celem NBP, którego organem decyzyjnym w zakresie polityki pieniężnej jest RPP, jest dbanie o stabilny poziom cen w gospodarce. Za taki od 2003 roku uznawany jest wskaźnik inflacji wynoszący 2,5 proc. (+/- 1 pkt. proc.). W ostatnich miesiącach systematycznie RPP oddala się od tego celu. Co więcej, po raz ostatni realizowała go na przełomie 2012 i 2013 roku.