Złoty słabnie. Inwestorzy obawiają się obniżki ratingu Polski

Agencji Standard & Poor's nie brakuje pretekstu do cięcia oceny. W tym roku pokazała, że jest nieprzewidywalna.

Złoty słabnie. Inwestorzy obawiają się obniżki ratingu Polski
GotCredit / Flickr (CC BY 2.0)
Damian Słomski

02.12.2016 | aktual.: 02.12.2016 09:53

W piątek wieczorem amerykańska agencja Standard & Poor's ogłosi decyzję w sprawie ratingu Polski. Choć eksperci nie spodziewają się najgorszego, czyli kolejnej obniżki oceny wiarygodności kredytowej, ostrzegają, że jest co najmniej kilka czynników, którymi można ją uzasadnić. Niepewność widać na rynku walut, gdzie złoty od wielu dni razi słabością.

Ostatnie dni przyniosły osłabienie złotego względem wszystkich najważniejszych walut. Euro przekroczyło 4,49 zł i jest na najwyższym poziomie od referendum w Wielkiej Brytanii, gdy notowania skoczyły na chwilę nawet do 4,52 zł. Podobnie wygląda sytuacja franka szwajcarskiego, który kosztuje już 4,16 zł. Do tego dochodzi szybujący kurs wymiany dolara, przekraczający 4,20 zł - jest najwyższy od 2002 r.

Skąd taka słabość złotówki? Kilka tygodni temu ucieczkę kapitału z Polski zapoczątkowała sensacyjna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Sytuację w ostatnich dniach komplikuje dodatkowo zbliżająca się aktualizacja oceny wiarygodności kredytowej naszego kraju. W piątek wieczorem decyzje w sprawie ratingu podejmie agencja Standard & Poor's. Ta sama, która w styczniu tego roku niespodziewanie obniżyła nam ocenę, wywołując ogromne zamieszanie na walutach.

Przypomnijmy, że perspektywa dla ratingu jest "negatywna", co oznacza, że w każdej chwili może dojść do dalszej obniżki. Fakt, że pozostałe dwie agencje nie tną nam ocen, nic nie znaczy. Analitycy S&P udowodnili już, że nie mają oporów przed zdecydowanymi krokami.

Pretekstów do obniżki jest wystarczająco dużo. Analitycy zwracają uwagę m.in. na kontrowersyjne działania rządu i słabe dane makroekonomiczne.

- Obniżka wieku emerytalnego, rozczarowujące PKB za trzeci kwartał 2016 czy najnowsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej mogą to być czynniki istotne dla agencji przynajmniej jako pretekst - podkreśla Tomasz Witczak, analityk FMC Management. Dodaje, że agencja może też powoływać się na spadek inwestycji, nawet jeśli rząd twierdzi, że to w dużej mierze to skutek przestoju w finansowaniu unijnym.

Choć eksperci ostrzegają przed możliwą obniżką, przyznają, że raczej nie dojdzie do zmian. - Bazowy scenariusz nie zakłada obniżenia oceny, jednak instytucja najprawdopodobniej odniesie się do ostatnich słabszych danych makro i wyzwań budżetowych - komentuje Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ.

W jednym z ostatnich komunikatów S&P na temat Polski mogliśmy przeczytać, że "od wygrania wyborów w październiku 2015 roku, nowy rząd Polski zainicjował różne projekty legislacyjne, które uważamy za osłabienie niezależności i skuteczności kluczowych instytucji, co znajduje odzwierciedlenie w naszej ocenie instytucjonalnej".

Jest szansa na zmianę oceny na plus? Nikt nie wierzy, że mogłoby dojść do podwyżki ratingu. Trudno też znaleźć analityka, który liczyłby na zmianę perspektywy z negatywnej na np. neutralną. - Oczekujemy, że S&P utrzyma negatywną perspektywę ratingu Polski w związku z bardzo prawdopodobnym obniżeniem wieku emerytalnego - piszą ekonomiści banku Credit Agricole, o czym pisaliśmy już w artykule:"Obniżenie wieku emerytalnego nie spodoba się zagranicznym analitykom. Będą ciąć oceny".

Według raportu WiseEuropa i Towarzystwa Ekonomistów Polskich realizacja sztandarowej obietnicy Andrzej Dudy może mieć negatywny wpływ na wskaźnik rozwoju gospodarczego w Polsce. W scenariuszu emerytalnym 60/65 liczba osób pracujących w 2050 roku będzie niższa o 1,6 mln (o 11,3 proc.) w porównaniu do wariantu 67/67.

s&pkursy walutrating polski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (244)