Dolar, frank i funt najtańsze od listopada. Świetna passa złotego

Amerykańska waluta traci nieprzerwanie od momentu ogłoszenia decyzji o podwyżkach stóp procentowych w USA.

Dolar, frank i funt najtańsze od listopada. Świetna passa złotego
Jacek Bereźnicki
Damian Słomski

21.03.2017 | aktual.: 21.03.2017 11:44

Od kilku dni nieprzerwanie w dół idą kursy wymiany najważniejszych walut. Za dolara i franka zapłacimy już poniżej 4 zł. Od kilku do kilkunastu groszy spadły także notowania euro i funta.

- Dzień rozpoczął się od mocnego uderzenia. Notowania dolara spadły do 3,9558 zł z okolic 4,09 zł niespełna 2 tygodnie wcześniej - komentuje sytuację ekspert walutowy Marcin Kiepas. Tym samym amerykańska waluta jest względem złotego na najniższym poziomie od listopada.

Co ciekawe, to już piąty z kolei dzień, gdy dolar traci na wartości. Taka seria nie zdarza się często.

Wszystko zaczęło się w środę 15 marca, gdy amerykański bank centralny sprowadził inwestorów na ziemię, deklarując, że w tym roku łącznie trzykrotnie podwyższy stopy procentowe, a nie jak wieścili niektórzy obserwatorzy rynku - czterokrotnie, co pompowało wartość dolara. Tym samym konieczna jest teraz korekta, z której korzysta złoty.

Na tym może się nie skończyć. - Na gruncie analizy wykresu pary walutowej USD/PLN obecnie otwarta jest droga do wsparcia na poziomie 3,90 zł, a później do listopadowego dołka na 3,8777 zł - prognozuje Marcin Kiepas.

Złoty jest silny, ale tylko słabością dolara. - Lokalnie brak jest istotniejszych czynników i impulsów mogących wpłynąć na handel złotym. Stan ten najprawdopodobniej utrzyma się aż do końca tygodnia. Brak jest bowiem ważniejszych informacji z polskiej gospodarki - komentuje sytuację Konrad Ryczko, analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ.

Nie tylko sytuacja wokół dolara sprzyja umocnieniu naszej waluty. Złoty zyskuje mocno także w relacji do euro. Tydzień temu za wspólną walutę na foreksie trzeba było dać 4,35 zł. Teraz to już tylko 4,27 zł.

Nie tylko dolar i euro tanieją. - Polski orzeł gromi funta brytyjskiego - zauważa Tomasz Witczak, analityk FMC Management. We wtorek przez chwilę obserwowaliśmy kurs wymiany nawet minimalnie poniżej 4,90 zł, podczas gdy miesiąc temu przekraczał 5,10 zł.

Funt znalazł się pod presją m.in. w związku z wyznaczeniem przez brytyjską premier daty formalnego rozpoczęcia procedury tzw. Brexitu. Oficjalny list w tej sprawie przekaże w środę 29 marca.

Zadowoleni mogą być też frankowicze, bo szwajcarska waluta schodzi coraz bardziej poniżej 4 zł. We wtorek przed południem kurs wymiany na foreksie wynosił 3,96 zł.

Frank traci na wartości wraz ze zmniejszeniem znaczenia szwajcarskiej waluty jako "bezpiecznej przystani". Inwestorzy znacznie odważniej podchodzą do inwestycji w obliczu pozytywnych wyników wyborów w Holandii i oddalającego się niebezpieczeństwa zawirowań na francuskiej scenie politycznej.

- Po wyborach w Holandii, gdzie wysoka frekwencja przełożyła się na słabszy od spodziewanego wynik populistycznej Partii Wolności, teraz rynek koncentruje się na Francji, gdzie niedopuszczenie do władzy Marine Le Pen byłoby podobnym sukcesem, jednakże w znacznie większej skali - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. Po tym, jak lider Frontu Narodowego zyskiwała w sondażach w lutym, teraz jej notowania słabną. Zyskuje zaś centrolewicowy kandydat Emmanuel Macron.

Ekspert XTB zwraca uwagę na to, że w poniedziałek 20 marca odbyła się pierwsza debata telewizyjna, która utwierdziła te tendencje. W przeprowadzonym przy okazji debaty sondażu za najbardziej przekonującego kandydata uznany został właśnie Macron, uzyskując sporą przewagę nad innymi kandydatami. Co ciekawe, na drugim miejscu nie byli ani Le Pen, ani znajdujący się w defensywie Francois Fillon, ale ultralewicowy kandydat Jean-Luc Melechon.

- Rynki przyjęły te wyniki z zadowoleniem - podkreśla Kwiecień.

frankfedfunt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)