Euro coraz tańsze. Notowania najniższe od października

Złoty jest jedną z najmocniejszych walut regionu. Tym samym dalej obserwujemy spadek wyceny euro. Względnie tani jest też dolar, funt i frank. Duża w tym zasługa ostatnich danych z USA i niezłych wyników polskiej gospodarki.

W piątek kurs euro spadł poniżej 4,30 zł. Analitycy sugerowali, że na tym poziomie może skończyć się dobra passa złotego, ale ostatnie godziny pokazują, że wspólna waluta może być jeszcze tańsza. Po południu na foreksie kurs wymiany był już na poziomie 4,27 zł.

Kilkugroszowa przecena euro jest równoznaczna z ponad 0,5-proc. spadkiem kursu, co plasuje złotego na pozycji lidera wśród wszystkich walut regionu. W efekcie notowania EUR/PLN są na najniższym poziomie od prawie czterech miesięcy.

Obserwuj bieżące notowania euro

Dobrą passę naszej waluty względem euro odnotowuje m.in. agencja Reuters i wskazuje, że notowania mogą wkrótce pobić półroczne minima.

- Kurs euro po przekroczeniu 4,30 zł zmierza nieuchronnie w kierunku 4,267 zł - prognozuje cytowany przez Reutersa Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium. Według niego, sprzyjają temu piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Niższa presja płacowa w Stanach przekłada się na oczekiwane wolniejsze tempo wzrostu stóp procentowych za Oceanem, co sprzyja walutom rynków wschodzących. A do nich zalicza się m.in. złoty.

Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ, zwraca też uwagę na pozytywne czynniki bezpośrednio związane z sytuacją gospodarczą w naszym kraju. - Z jednej strony ostatnie dane GUS podtrzymują perspektywy przyspieszania wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Z drugiej strony odbijające wskazania inflacyjne w regionie wskazują, iż kolejne miesiące mogą przynieść nam powrót spekulacji dotyczących ewentualnego zacieśniania polityki monetarnej - zauważa Ryczko.

Co należy rozumieć pod pojęciem zacieśniania polityki monetarnej? Podwyżki stóp procentowych. Choć nie jest to perspektywa najbliższych miesięcy, a raczej bardziej odległa przyszłość, sam fakt rozważania takiego scenariusza powinien działać w kierunku umacniania złotego.

Nie tylko euro w ostatnim czasie musiało uznać wyższość złotego. To samo dotyczy funta, który kosztuje poniżej 5 zł. Na mniej niż 4 zł wyceniany jest dolar, a frank szwajcarski od tej granicy dzieli zaledwie 1 grosz.