Poczta Polska podnosi ceny. Od marca listy i paczki będą droższe
O 1 marca więcej zapłacimy za listy krajowe - zarówno ekonomiczne, jak i priorytetowe. Zdrożeją również przesyłki zagraniczne.
21.02.2016 | aktual.: 22.02.2016 09:47
O 1 marca więcej zapłacimy za listy krajowe – zarówno ekonomiczne, jak i priorytetowe. Zdrożeją również przesyłki zagraniczne.
Klienci od początku marca za standardowy list ekonomiczny – ten o wadze do 350 g – zapłacą 2 zł, a za list priorytetowy 2,5 zł. Wcześniej płaciliśmy odpowiednio 1,75 zł i 2,35 zł.
Nie zmienią się natomiast ceny listów poleconych. Wciąż za przesyłkę poleconą ekonomiczną o wadze do 350 g zapłacimy 4,2 zł, a za priorytetową – 5,5 zł. - Cena krajowej przesyłki listowej poleconej, której dowód nadania jest respektowany jako dokument urzędowy w korespondencji między obywatelami, urzędami ale także wymiarem sprawiedliwości, nie zmienia się – wyjaśnia Poczta w komunikacie.
Droższe natomiast będą również przesyłki zagraniczne. Przykładowo list ekonomiczny o wadze do 50 g zdrożeje z 5,2 zł do 6 zł.
Poczta podnosi także ceny paczek. Przesyłka ekonomiczna o wadze do 1 kg zdrożeje z 9,5 zł do 13 zł, a priorytetowa z 11 zł do 14 zł. W tym przypadku podwyżki są znacznie większe, ponieważ Poczta nie zmieniała cen paczek od siedmiu lat, a jak podkreśla spółka, od 2009 r. wzrosły przecież koszty utrzymania, takie jak energia, podatki od nieruchomości itp.
– Aktualna zmiana cen paczek ma na celu zapewnienie ich rentowności. Ceny paczek pocztowych nie zaliczanych do usług powszechnych nie ulegają zmianie i są konkurencyjne rynkowo. Są to m.in. paczki kurierskie i te związane z obsługą e-commerce – tłumaczy Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.
Poczta podwyżki tłumaczy tym, że Polacy wysyłają coraz mniej listów. Co roku o 10 proc. mniej.
– Wszyscy zdają sobie sprawę, że klienci piszą coraz mniej papierowych listów, a te, które są w obrocie, rozkładają się na wszystkie firmy pocztowe. Tymczasem obowiązek świadczenia usług powszechnych obciąża natomiast tylko jednego operatora, czyli Pocztę Polską – twierdzi Zbigniew Baranowski, cytowany w komunikacie spółki.
- Koszt doręczania przesyłki na tereny wiejskie jest około 30 proc. wyższy od kosztów doręczania na obszarach miejskich. Mimo tego Poczta Polska nie różnicuje opłat ze względu na rejony doręczeń i wszystkie przesyłki doręcza w takim samym standardzie terminowym – tłumaczy Baranowski.
Co ciekawe, Poczta podnosi ceny tylko dla klientów indywidualnych, bo w przetargach oferuje bardzo niskie ceny. Jej największy konkurent - InPost - oskarżył ją nawet o dumping po tym, jak Poczta w grudniu 2015 roku wygrała przetarg na przesyłki sądowe. W ofercie przetargowej Poczta Polska zaoferowała cenę 0,4 zł za list zwykły i 0,95 zł za list polecony. Cała oferta Poczty opiewała na kwotę zaledwie 193,1 mln zł, podczas gdy InPost wycenił swoje usługi na 475,6 mln zł.