Pracownicy ZUS dostaną nagrody okolicznościowe. 1000 złotych dla każdego
Jak jednak zapewniają w ZUS, kwota przeznaczona na dodatkowe wypłaty nie zwiększy budżetu instytucji na ten rok.
26.10.2016 | aktual.: 26.10.2016 13:29
Z okazji Dnia Pracownika ZUS, obchodzonego w miniony poniedziałek, prezes Zakładu prof. Gertruda Uścińska przyznała wszystkim pracownikom 1000 zł nagrody. Jak jednak zapewniają w ZUS, kwota przeznaczona na dodatkowe wypłaty nie zwiększy budżetu instytucji na ten rok. Jak poinformował portal tvn24bis.pl, pracownicy o prezencie z okazji ich święta dowiedzieli się z wiadomości, którą rozesłała w poniedziałek po inspektoratach szefowa Zakładu. 1000 zł brutto otrzymają po równo wszyscy urzędnicy, czyli ok. 45 tys. osób, co potwierdził w rozmowie z money.pl rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.
Nagroda ma charakter okolicznościowy, związany właśnie z obchodzonym w poniedziałek świętem. - Ma wynagrodzić wszystkim pracownikom codzienną ciężka pracę i docenić ich wagę - wyjaśnia rzecznik ZUS.
- Pracownicy ZUS są dziś niestety jedną z najmniej zarabiających grup społecznych, mimo że ich obowiązki ciągle rosną - podkreśla Andrusiewicz. I dodaje, że "instytucja jako jedna z nielicznych systematycznie ogranicza zatrudnienie". ##Był kij, jest marchewka Rzeczywiście, jak pisaliśmy w money.pl pod koniec lipca, dyrektorzy oddziałów ZUS, którzy zjechali się do centrali w Warszawie, rozmawiali o ograniczeniu zatrudnienia.
Efekty tych rozmów poznaliśmy na początku października. Odwołano wówczas ze swoich funkcji 41 dyrektorów oddziałów i rozpisano konkursy na te stanowiska. Mogą w nich wziąć jednak udział ci, którzy pracę stracili. Ich umowa wygaśnie wraz z końcem listopada. A to oznacza, że nawet zwolnieni otrzymają na odchodne nagrodę okolicznościową.
Wiceprezes ZUS Marcin Wojewódka zapewniał przy odwoływaniu dyrektorów, że zarząd w doborze pracowników na każdym szczeblu "kieruje się tylko i wyłącznie oceną merytoryczną kandydatów". "Nasi klienci oczekują od Zakładu pełnego profesjonalizmu w wykonywanych zadaniach. Ten profesjonalizm wymaga odpowiedniej kadry kierowniczej" - podkreślił wiceprezes w oświadczeniu dla Polskiej Agencji Prasowej.
Decyzję o konkursie tłumaczył natomiast przygotowaniem do obsługi nowych zadań oraz zmianami w strukturze ZUS w niedługiej perspektywie. - Staramy się dobrze przygotować naszą instytucję na realizację nadchodzących wyzwań. Ich realizacja zaś wymaga fachowej kadry na szczeblu kierowniczym, dlatego musimy zweryfikować jej kompetencje - mówił cytowany w komunikacie Wojewódka. ##Skąd pieniądze? Kandydaci na nowych szefów oddziałów mogli składać dokumenty do ubiegłego piątku. Wszyscy, którzy spełnią wymagania formalne, wezmą udział w teście wiedzy o ubezpieczeniach społecznych i finansach państwa. Kompetencje menadżerskie kandydatów sprawdzą natomiast eksperci zarządzania kadrami spoza ZUS, co ma zagwarantować obiektywizm konkursu.
Po przejściu tych dwóch etapów o nominacjach zdecyduje prezes ZUS po rozmowie z kandydatami. Objęcie stanowisk w oddziałach planowane jest od 1 grudnia.
Po zwolnieniach przyszedł czas również na nagrody. Łatwo zatem policzyć, że budżet instytucji zmniejszy się z tego powodu o 45 mln zł. Jak jednak zapewnia w money.pl Andrusiewicz, nie oznacza to wcale, że ZUS wyciąga rękę po pieniądze z budżetu.
Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy i ewentualnie gdzie ZUS musiał "ciąć" wydatki, by wystarczyło środków na nagrody. - Rozsądnie gospodarując zapisanymi przez parlament kwotami w naszym budżecie, możemy wypłacić tego typu nagrodę - poinformował nas Wojciech Andrusiewicz.