Niechciana Kompania Węglowa. Nie ma chętnych do ratowania polskiego węgla
Brakuje chętnych do wyłożenia pieniędzy na utworzenie nowej spółki, której powstanie wymusiły górnicze strajki. Wyjątkiem są Polskie Inwestycje Rozwojowe, firma należąca w całości do państwa. To się nie spodoba Brukseli, twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna".
21.05.2015 | aktual.: 21.05.2015 07:36
Powołanie do życia tzw. Nowej Kompanii Węglowej (NKW) wynika wprost z porozumienia, jakie w styczniu rząd podpisał z protestującymi górniczymi związkami zawodowymi. Nowa spółka miałaby przyjąć od poprzedniczki, czyli Kompanii Węglowej, jedenaście kopalń, cztery zakłady oraz wszystkie zobowiązania.
Zgodnie z rządowymi planami NKW powstanie formalnie już w przyszłym miesiącu. Jednak aby powołanie jej do życia miało sens, konieczny jest potężny zastrzyk finansowy. Do osiągnięcia rentowności potrzebne są 2 mld zł. Dlatego też trwają intensywne poszukiwania inwestorów, którzy byliby zainteresowani wejściem kapitałowym do nowej spółki górniczej. Problem w tym, że chętnych nie ma.