Rekordowa waloryzacja małych emerytur. Zobacz, jaką podwyżkę dostaniesz
Zapowiedziana na marzec 2017 roku waloryzacja emerytur rekordowo podniesie świadczenia najniżej uposażonych. Dostaną po prawie 100 zł więcej na rękę miesięcznie. Mniej zadowoleni będą ci, którzy brali dotąd ponad 800 zł netto. Stać ich będzie nawet nie tyle na waciki, ale na trzy opakowania waty miesięcznie więcej. Na podwyżki pójdzie więcej środków niż wpłynie z podatku od marketów.
14.09.2016 | aktual.: 14.09.2016 15:49
Zapowiedziana na marzec 2017 roku waloryzacja emerytur rekordowo podniesie świadczenia najniżej uposażonych. Dostaną oni na rękę 100 zł więcej. Mniej zadowoleni będą ci, którzy brali dotąd miesięcznie ponad 800 zł netto.
- Wysokość najniższej emerytury wzrośnie z 882 zł 56 groszy do 1000 zł - zapowiedziała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Inne emerytury mają być podwyższone o 0,73 proc., ale nie mniej niż o 10 zł brutto miesięcznie. Te same zasady waloryzacji i poziomy minimum dotyczyć będą emerytur rolników z KRUS oraz świadczeń mundurowych i sędziowskich.
Wzrosną też renty socjalne z 741,35 zł do 840 zł, a renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy z 676,75 zł do 750 zł.
Według przedstawionych zasad najbiedniejsi emeryci dostaną na rękę o prawie 95 zł więcej miesięcznie. Żeby zasłużyć na podobną wypłatę z waloryzacji 0,73 proc. trzeba by pobierać emeryturę w wysokości 13 tys. zł miesięcznie.
Ile dokładnie dostaniesz? Sprawdź w tabeli poniżej.
Jedna waloryzacja dla wszystkich
Rząd proponuje też, by w marcu 2017 r. w ramach waloryzacji wszystkie emerytury i renty z systemu ubezpieczenia społecznego, z ubezpieczenia społecznego rolników, z zaopatrzenia tzw. służb mundurowych, zasiłki i świadczenia przedemerytalne, zostały podniesione o wskaźnik wynoszący 100,73 (0,73 proc.).
- Nasza propozycja jest ściśle związana również ze zmianami, które będą wprowadzone w systemie rolniczych ubezpieczeń społecznych i które wprowadzą jednakowy sposób waloryzacji w jednym i drugim systemie, bo do tej pory to było zróżnicowane. A więc proponujemy też zmiany systemowe. Te zmiany, o których mówię, dotyczyć będą FUS-u, KRUS-u i służb mundurowych - powiedziała w środę w TVP Info Rafalska.
Wyjaśniła, że to rozwiązanie dotyczy aspektu liczenia emerytur rolniczych i waloryzacji, która ma być ujednolicona. Według minister będzie to zmiana "społecznie akceptowana", bo waloryzacja - niezależnie od systemu emerytalnego, w jakim ktoś jest - będzie taka sama, a rolnicy na niej skorzystają, ponieważ do tej pory, jak podała, wzrost ich świadczeń po waloryzacji był niekiedy na poziomie 5-6 zł, a teraz rząd proponuje kwotę gwarantowaną - co najmniej 10 zł.
- Nie jest to kwota być może satysfakcjonującą, ale ja, przygotowując tą propozycję ze swoimi pracownikami, musiałam poruszać się w obrębie tych środków, które były zagwarantowane - powiedziała minister.
Dodała, że resort jest w trakcie przeglądu emerytalnego, który ocenia wszystkie systemy emerytalne, zarówno służb mundurowych, KRUS-u, jak i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Według szacunków resortu, na podwyżce skorzysta ok. 2,1 mln świadczeniobiorców FUS oraz prawie wszyscy świadczeniobiorcy KRUS (ok. 1,1 mln z 1,2 mln wszystkich świadczeniobiorców).
Czy budżet da radę?
Całość zmian ma kosztować budżet państwa 2,6 mld zł. Dla porównania planowane przychody budżetu z podatku od sprzedaży detalicznej mają przynieść 1,5 mld zł rocznie, a tzw. podatek bankowy da w tym roku około 4 mld zł.
- Ten sposób rozwiązania konsumuje środki, które dotąd też były przeznaczone na dodatki do najniższych emerytur i rent - wyjaśniła Rafalska. - Czyli te środki, które były na waloryzacje plus środki na dodatki, dały nam możliwość podniesienia najniższych emerytur oraz "dosypania" środków do tego, żeby najniższe waloryzacje nie wynosiły mniej niż 10 złotych, a nie np. 4,5 zł w przypadku renty socjalnej.
Wbrew swobodnemu nastrojowi pani minister, Skarb Państwa wcale nie dysponuje środkami na podwyżki oraz na finansowanie pozostałych programów socjalnych (500+, darmowe leki dla seniorów), w związku z czym zaciąga na te cele kredyty. Coraz bardziej skomplikowana robi się też sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Mimo wzrostu przychodów z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne w pierwszym półroczu o aż 4 mld zł (do 78 mld zł) w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami 2015 r., co zawdzięczać można większemu zatrudnieniu w gospodarce oraz wyższym płacom, to i tak wydatki FUS wzrosły w takim stopniu, że dotacja z budżetu państwa musiała wzrosnąć o 2 mld zł do aż 23 mld zł. Dodatkowo część wydatków Funduszu pokryto 4,5-miliardową tzw. pożyczką z budżetu państwa.