Racjonowane warzywa w Wielkiej Brytanii, drożyzna w Polsce. "Musimy przetrwać luty"

Brytyjskie markety racjonują warzywa. Dwie główki sałaty, trzy brokuły na osobę. Więcej nie kupisz.

Racjonowane warzywa w Wielkiej Brytanii, drożyzna w Polsce. "Musimy przetrwać luty"
Źródło zdjęć: © Eastnews | Bartosz Krupa/Eastnews
Przemysław Ciszak

06.02.2017 | aktual.: 06.02.2017 15:13

Śnieżyce i ulewy w Hiszpanii i Włoszech zdziesiątkowały uprawy warzyw. Brytyjskie markety już prowadzą limity i racjonują sprzedaż. Dwie główki sałaty, trzy brokuły na osobę. Więcej nie kupisz. - Wielka Brytania niemal w całości uzależniona jest od importu. Polsce taka sytuacja nie grozi – uspokaja dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ale dodaje, że klęska na południu Europy odbija się u nas wyższą ceną niektórych warzyw.

Bakłażan droższy od mięsa. Sałata racjonowana do dwóch główek na osobę, brokuł do trzech. Tak wygląda sytuacja w dwóch najpopularniejszych sieciach supermarketów na Wyspach - Tesco i Morrisons. W brytyjskich sklepach brakuje również cukinii i selera, a klienci masowo wykupują warzywa – donosi BBC News. W innych sklepach na Wyspach braki też są odczuwalne, a ceny wzrosły trzy kronie. Te jednak jeszcze nie racjonują warzyw, ale w wielu miejscach wywiesiły apele o racjonalne zakupy.

- Wielka Brytania niemal w całości uzależniona jest od importu warzyw, a Hiszpania to główny dostawca warzyw do Unii. Zwłaszcza poza sezonem. Stąd problemy mogą pojawiać się i w innych krajach Wspólnoty – komentuje w rozmowie z WP money dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

They rationed things in the war but never thought I'd see rationing of lettuce in 2017!?#Lettuce #Tesco pic.twitter.com/yxbileg94Y -- Grant (@SnowAndBeach) 3 lutego 2017

Jak przypomina ekspertka, świeże warzywa dostarczają na nasze rynki kraje południowe, gdzie warunki ich wzrastania są zwykle znacznie lepsze, a produkcja mniej kosztowna. Zarówno Hiszpania, jak i Włochy to potentaci w produkcji warzyw, co potwierdzają dane Eurostatu.

Przykłady? Cukinia importowana jest głównie z Hiszpanii, która w ubiegłym roku odpowiedzialna była za 37,6 proc. zbiorów, a Włochy 37,1 proc. Aż 36,6 proc. europejskich pomidorów pochodzi z Włoch, z Hiszpanii 27,4 proc. Dla porównania polska produkcja pomidorów, na równi z francuską, stanowi zaledwie 4,5 proc.

Tesco limits iceberg lettuce sales to three per person. https://t.co/u5QhjFKs4F pic.twitter.com/mZ8MfrebLz -- Chris White (@chrisfruitnet) 2 lutego 2017

- To dlatego u nas ceny pomidorów poszybowały w górę. Mrozy, śnieżyce i ulewy na południu zniszczyły wiele plonów. Rekompensują je częściowo dostawy z USA, co również wpływa na wzrost kosztów, a co za tym idzie cen – wyjaśnia dr Nosecka. ##Dwa razy drożej na polskiej giełdzie Ekspertka Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej uspokaja, że w Polsce sytuacja, w której warzywa lub owoce miałby być racjonowane, nie grozi. Wszystko dlatego, że nasz kraj nie jest tak uzależniony od importu, jak choćby Wielka Brytania. Mamy bowiem wiele własnych upraw, także szklarniowych.

Just as you thought it couldn't get any worse, 2017 is now the year of the lettuce rations. @Tesco #Iblamebrexit pic.twitter.com/C5bFZHbPQs -- Alan Jones (@Alan_Bjones) 29 stycznia 2017

Mimo tego, jak zaznacza, kryzys w południowej Europie przekłada się na ceny na polskich giełdach warzyw zwłaszcza tych produktów, które poza sezonem sprowadzamy – pomidory, ogórki kolorowe papryki czy choćby wspomniana już sałata lodowa.

- Importowane warzywa rzeczywiście podrożały o 50 do nawet 200 proc. – potwierdza Małgorzata Skorczewska, rzecznik Rynku Hurtowego Bronisze, na którym zaopatruje się niemal cała Warszawa. Jak przypomniała, na początku lutego sprowadzane pomidory kosztowały około 11 zł za kilogram, a odmiany malinowe nawet 17 zł za kilogram. To oznacza dwukrotny wzrost ceny w stosunku do ubiegłego roku.

Z lutowego komunikatu Rynku Hurtowego Bronisze wynika, że prawie aż o 230 proc. zdrożała sałata lodowa. Średnia jej cena to 9,30 zł za sztukę, szpinak importowany średnio kosztuje 9,50. Teraz cena tego warzywa dochodzi nawet do 22 zł za kilogram. - Sytuację trochę ratują dostawy szklarniowe. Jednak nie da się ukryć że problemy na plantacjach w Hiszpanii i Włoszech wpłynęły na ceny w Polsce - mówi Skorczewska.
- Musimy przetrwać luty. W marcu pojawią się już plony z Holandii, które pozwolą ulżyć Brytyjczykom, ale też i polskim klientom. Kwiecień, maj to już sezon w kraju, a więc nasze warzywa – uspokaja dr Nosecka.

Drogie warzywa importowane wpisują się w trend drożejącej żywności na całym świecie. Jak pokazuje Indeks cen żywności FAO, żywność zdrożała zarówno w ujęciu rocznym jak i w stosunku do cen sprzed miesiąca.

"W kolejnych miesiącach oczekujemy kontynuacji łagodnego wzrostu światowych cen żywności, wspieranego przede wszystkim przez wyższe ceny oleju roślinnego, produktów mlecznych oraz mięsa" – czytamy w raporcie FAO. ##Krajowe warzywa jednak tanie? Jak zapewnia rzecznik Broniszew Małgorzata Skoczewska, drożyna nie dotyczy polskich warzyw. Cebula, kapusta, ziemniaki i krajowe warzywa korzeniowe, jak marchew czy pietruszka, w ofercie hurtowej, są tańsze od 50 do 70 proc, w porównaniu z ubiegłoroczną ceną.

Rekordowo tania jest kapusta, za którą teraz płaci się około 45 gr za kilogram, a w 2016 roku kosztowała 1,43 zł. Również pietruszka jest o połowę tańsza niż przed rokiem, a cena marchwi stanowi nawet 60 proc. ubiegłorocznej.

Jak zauważa dr Nosecka, ubiegły rok był obfity, dzięki czemu ceny naszych warzyw są niższe. Potwierdza to również informacja Broniszy, które informują, że zbiory warzyw gruntowych były w 2016 roku około 18 proc wyższe niż zbiory w 2015 roku i wyniosły blisko 4,5 mln ton.

Na ceny miały wpływ również warunki wegetacyjne w 2016 roku. Były one korzystne dla produkcji warzywnej. Zwiększył się również areał upraw poszczególnych gatunków warzyw.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)