Podatek bankowy dotknie ubezpieczycieli. OC jeszcze bardziej w górę?

Nie tylko klienci banków odczują wprowadzenie przez władze podatku bankowego.

Podatek bankowy dotknie ubezpieczycieli. OC jeszcze bardziej w górę?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Pixaby

07.01.2016 | aktual.: 08.01.2016 14:20

Nie tylko klienci banków odczują wprowadzenie przez władze podatku bankowego. Nowe obciążenie obejmie również ubezpieczycieli, dlatego klienci, a wśród nich przede wszystkim kierowcy, już obawiają się wzrostu cen polis. I słusznie, bo składki OC poszybują w górę, ale paradoksalnie, wcale nie przez nowy podatek. Jako pierwsze na zapowiadane od przyszłego miesiąca wprowadzenie podatku bankowego zareagowały niektóre banki. Już w grudniu sygnał dał bank Pekao, podnosząc marżę kredytów hipotecznych do 1,8 procent (czyli o 0,4 pkt proc.).

Kolejną instytucją, która nie czekała z podwyżkami, był Deutsche Bank. Tam marże wzrosną o 0,65 pkt proc. W ślad za Niemcami poszedł mBank z podwyżkami rzędu 0,4 pkt. proc. Podwyżki zapowiedziały również Raiffeisen Polbank, Eurobank i Bank BPH.

Teraz czas na ubezpieczycieli. Jak przyznaje w rozmowie z money.pl Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń, podatek może znacząco wpłynąć na koszty działalności firm w tym sektorze. - W stosunku do nowych umów, nie można więc wykluczyć podwyżek - prognozuje Tarczyński.

Trudno jednak przewidzieć, o ile więcej możemy od lutego zapłacić za polisy. - Jakakolwiek próba szacunku to nic więcej niż wróżenie z fusów. Każdy zakład ubezpieczeń prowadzi indywidualną politykę cenową - podkreśla analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń. - Zmiany taryf na rynku nigdy nie zachodzą w zakładach jednocześnie, a już na pewno nigdy w każdym zakładzie w tym samym stopniu. ##Kierowcy zapłacą więcej, ale nie przez podatek Ekspert nie ma jednak wątpliwości, że najbardziej narażone na podwyżki będą składki na ubezpieczenia komunikacyjne, w tym przede wszystkim od odpowiedzialności cywilnej. Nie ma to jednak wielkiego związku z wprowadzeniem nowej daniny dla ubezpieczycieli.

- Jeśli chodzi o ubezpieczenia komunikacyjne, to wzrost cen już się rozpoczął i nic nie wskazuje na to, by miał się zakończyć - twierdzi Marcin Tarczyński, ale zastrzega, że "nie był on zależny od prac nad podatkiem". Dlaczego wiec zakłady podnoszą składki na OC dla kierowców? - Powodem są coraz wyższe świadczenia wypłacane poszkodowanym w wypadkach, a z drugiej strony ostra walka cenowa zakładów ubezpieczeniowych, z którą przez kilka ostatnich lat mieliśmy do czynienia - ocenia analityk.

Jego zdaniem te dwie rzeczy sprawiły, że ubezpieczenia OC są trwale niedochodowe i to od lat, na co zresztą zwracała uwagę Komisja Nadzoru Finansowego. "PZU nie uczestniczy w wojnie cenowej – długofalowo powoduje ona straty, zwiększa rozchwianie rynku i powoduje niezadowolenie klientów, gdy w końcu musi dojść do podwyżek" - odpiera tego typu zarzuty największy polski ubezpieczyciel.

Wydaje się zatem, że jedynym sposobem na to, by te najpopularniejsze ubezpieczenia przynosiły firmom zyski, jest podnoszenie składek i to niezależnie od podatku bankowego.

- Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie świadczenia wypłacane poszkodowanym nadal będą rosnąć, co oczywiście będzie miało wpływ także na ceny - prognozuje Tarczyński. Zastrzega jednak przy tym, że podwyżki "najbardziej odczują osoby jeżdżące nieodpowiedzialnie, czyli te, powodujące najwięcej szkód". ##Ubezpieczyciele milczą O politykę cenową w obliczu wprowadzenia podatku bankowego zapytaliśmy również samych zainteresowanych, czyli największe zakłady ubezpieczeniowe działające na polskim rynku. Odpowiedź uzyskaliśmy tylko od PZU.

- Uważamy, że dłuższej perspektywie składki na rynku OC muszą wzrosnąć, o co słusznie apelowała ostatnio Komisja Nadzoru Finansowego, aby w pełni pokryć powiększające się roszczenia poszkodowanych - poinformowała money.pl Agnieszka Rosa z biura prasowego Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń.

To właśnie ubezpieczeniowy gigant najmocniej ucierpi na nowym podatku. Według informacji, które pod koniec grudnia podał w sejmie wiceminister finansów Konrad Raczkowski, PZU powinna w ciągu roku dorzucić się do budżetu kwotą 150 milionów złotych. To i tak niewiele w porównaniu z PKO BP, który według szacunków resortu finansów zapłaci z tego tytułu dodatkowe 870 milionów złotych rocznie.

Ustawa o podatku od niektórych instytucji finansowych została przegłosowana w Sejmie pod koniec ubiegłego roku. Do ustawy Senat wprowadził 15 poprawek, choć początkowo senacka komisja budżetu i finansów wnioskowała, by zaakceptować dokument bez poprawek. Teraz ustawa wróci do Sejmu, który ustosunkuje się do przyjętych przez senatorów poprawek.

Celem ustawy o podatku bankowym jest, jak argumentowali autorzy - posłowie PiS, pozyskanie dodatkowego "źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności wydatków społecznych". Zgodnie z ustawą, opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe. Zapłacą stawkę 0,44 proc. aktywów rocznie.

podatek bankowyskładkioc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)