Specyficzni doradcy, nowy fundusz i koniec stagnacji w życiówce. Aviva ogłasza wyniki

Przedstawiciele Avivy nie kryli zadowolenia na konferencji dotyczącej wyników finansowych za 2014 r. Zdaniem Adama Uszpolewicza, prezesa grupy Aviva w Polsce ubiegły rok należał do najlepszych w historii. Bardzo dobre wyniki zaprezentowała główna spółka grupy - Aviva Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie.

- Podstawą sukcesów jest ponad 30 proc. wzrost nowej sprzedaży ubezpieczeń na życie i produktów inwestycyjnych. Wyłamaliśmy się ze stagnacji na rynku życiowym. Duża w tym zasługa naszej sieci doradców ubezpieczeniowych, która jest najbardziej efektywna w Polsce pod względem uzyskiwania i utrzymania klientów - powiedział Adam Uszpolewicz.

W rezultacie składka przypisana wyniosła 2,06 mld zł i była o 10,6 proc. wyższa niż przed rokiem. Z kolei wynik finansowy netto wyniósł 606 mln zł, czyli o 9 proc. więcej niż w 2013 r.

- Nasz przepis na sukces jest prosty. Nigdy nie odeszliśmy od naszej misji, którą jest sprzedaż produktów ubezpieczeniowych, a nie inwestycyjnych. Produkty ubezpieczeniowe nie podlegają takim wahaniom koniunktury, jak inwestycyjne - stwierdził prezes grupy Aviva.

Wygląda jednak na to, że Aviva najlepiej na rynku wykorzystała koniunkturę na produkty emerytalne. W 2014 r. zmieniły się zasady oszczędzania w ramach Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego pozwalające klientom na odpisanie prawie 4,5 tys. zł od podstawy podatku dochodowego. Z tego powodu wzrosło zainteresowanie IKZE. Okazuje się, że Aviva zgarnęła największy kawałek tego tortu spośród wszystkich ubezpieczycieli (oprócz nich IKE i IKZE oferować mogą też banki, domy maklerskie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych i towarzystwa emerytalne).

- Myśleliśmy, że będzie boom na te produkty, przygotowaliśmy się do tego, ale zdziwiło nas, że nasz udział w rynku wynosi 42 proc. - komentuje Uszpolewicz.

W 2014 r. na niemal 65 tys. nowych umów IKE i IKZE w branży ubezpieczeniowej aż 27,2 tys. zawarli klienci Avivy. Rok wcześniej było to 9,9 tys. czyli niemal trzykrotnie mniej. W przypadku samych IKZE, liczba nowych rachunków wzrosła z 599 w 2013 r. do 14,2 tys. w 2014 r. to wzrost o 2264 proc.

Dlaczego Aviva postawiła na produkty wyraźnie zignorowane przez konkurencję? Prezes Uszpolewicz tłumaczył to specyfiką agentów pracujących dla Avivy.

- To nie są produkty wysokomarżowe, ale częścią naszej misji jest pomagać klientom budować kapitał na emeryturę. Nasi agenci są specyficzni, bo mają bardzo długoterminowe relacje z klientami. Zwyczajnie głupio im nie zaproponować korzystnego dla klienta rozwiązania, bo klient mógłby się w przyszłości obrazić - powiedział prezes Avivy.

Wyraźnie gorzej przedstawiają się wyniki części ubezpieczeń majątkowych. Aviva Towarzystwo Ubezpieczeń Ogólnych odnotowało spadek przypisanej składki brutto o 13,6 proc. do 325, 3 mln zł. Jednocześnie jednak wynik finansowy netto udało się poprawić o 15,9 proc. do 41,6 mln zł.

- W zeszłym roku na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych panowała bardzo wyraźna wojna cenowa. Ceny mocno szły w dół. W naszej opinii działo się to ze szkodą dla jakości obsługi klientów. Dlatego zdecydowaliśmy się w tej wojnie nie uczestniczyć - powiedział Uszpolewicz.

Przyznał, że wartość składki przypisanej spadła Avivie mocniej niż średnia rynkowa, ponieważ klienci dostrzegli, że konkurencja oferuje niższe ceny. Według jego zapewnień Aviva stawia na jakość wprowadzając np. kursy bezpiecznej jazdy dla kierowców po stłuczce czy dedykowanego likwidatora szkody. Oznacza to, że sprawą każdego kierowcy zajmować będzie się tylko jedna, znana z imienia i nazwiska, osoba.

Przy okazji konferencji Aviva ogłosiła też plany uruchomienia nowego funduszu inwestycyjnego, tak zwanego funduszu absolutnej stopy zwrotu. Miałby on ruszyć w połowie tego roku.-Zasada działania tego produktu jest taka, że zarządzający starają się wypracować każdego roku zwrot dla klientów niezależnie od sytuacji rynkowej.

Nowy fundusz miałby stanowić konkurencję dla lokat bankowych, które ze względu na politykę Rady Polityki Pieniężnej staja się coraz mniej opłacalne.

- Środowisko niskich stóp procentowych sprawia, że klienci coraz częściej pytają o alternatywne formy oszczędzania - powiedział Uszpolewicz.