Dolar najtańszy od kwietnia. To przez słabe dane
Jeszcze w piątek popołudniu dolar kosztował 3,82 zł, a we wtorek jest o 5 gorszy tańszy.
Pod nieobecność polskich inwestorów mocno spadły notowania dolara. Amerykańska waluta kosztuje we wtorek 3,77 zł. To najmniej od kwietnia tego roku.
Jeszcze w piątek popołudniu dolar kosztował 3,82 zł, a we wtorek jest o 5 gorszy tańszy. Spadek przekracza zatem 1 procent i jest efektem ostatnich danych z amerykańskiej gospodarki.
W piątek Departament Handlu podał dane o sprzedaży detalicznej. Według najnowszego raportu, w lipcu wartość towarów sprzedanych detalicznie pozostała bez zmian w stosunku do danych z czerwca. Jeżeli jednak nie uwzględnimy sprzedaży samochodów, to sprzedaż detaliczna spadła o 0,3 procent miesiąc do miesiąca. Słabo wypadł również odczyt inflacji producenckiej (PPI). Rok do roku ceny były niższe o 0,2 procent, a w ujęciu miesięcznym spadły o 0,4 procent.
Zobacz, jak zmieniała się cena dolara w lipcu i w pierwszej połowie sierpnia
- Piątkowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej oraz inflacji mierzonej koszykiem producenta rozczarowały i oddaliły możliwość rychłej podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną. O ile sama sprzedaż nie była tak zła, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, o tyle wzrost cen PPI może budzić wśród członków Rezerwy spory niepokój. Ceny spadły bowiem o 0,4 procent w skali miesiąca, a spadek zaliczyła nawet miara nieuwzględniająca tańszej ropy. Wysoka korelacja pomiędzy wskaźnikiem inflacji PPI oraz CPI pokazuje, że powrót inflacji do celu na rynku amerykańskim może trwać dłużej, niż oczekiwano. To oczywiście woda na młyn dla sprzedających dolara, choć ich zapędy może powstrzymać środowy protokół z lipcowego posiedzenia FOMC - komentuje Jakub Stasik, analityk XTB.
Dolar stracił również na wartości w stosunku do euro. Główna para walutowa zbliżyła się we wtorek do poziomu 1,13, a zatem najwyższego od 2 miesięcy.
