Będzie nowy podatek? Tego chcą... przedsiębiorcy
Coraz więcej przedsiębiorców jest za rezygnacją z podatku od firm CIT i zastąpieniem go daniną od obrotu, pisze "Gazeta Wyborcza".
28.08.2015 06:51
Pomysł takiego podatku promowany jest od lat przez Centrum Adama Smitha. Pojawia się też w pomysłach polityków PiS jako forma opodatkowania największych sieci handlowych.
Firmy, zamiast płacić podatek CIT od dochodów, odprowadzałyby podatek obrotowy. Różnica w stawkach jest ogromna. Stawka CIT w Polsce to 19 proc., ale z możliwością rozliczania kosztów. Podatek obrotowy wynosiłby 1-2 proc. od obrotu. Prosty w wyliczaniu, ale nieuwzględniający kosztów.
Niektórzy eksperci ostrzegają jednak, że przy takim podatku nie będzie zachęt do inwestowania.
W Europie doświadczenia z podatkiem obrotowym są niewielkie - wprowadzono go tylko na Węgrzech w stosunku do banków i sieci handlowych.
Eksperci podzieleni
- Mało prawdopodobne jest, że klienci stracą na obłożeniu hipermarketów podatkiem obrotowym - mówi szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego Elżbieta Mączyńska. Taką propozycję od majowych wyborów prezydenckich zgłasza Prawo i Sprawiedliwość. Eksperci nie są zgodni w sprawie ewentualnych skutków dodatkowego podatku. Według analityków PwC straciłyby na tym sieci handlowe, a w konsekwencji także sami klienci.
Wcześniej firma doradcza PwC przedstawiła raport, sporządzony na zlecenie Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), w którym przekonuje, że wielkie sieci handlowe utraciłyby większość zysków, gdyby w Polsce wprowadzono regulacje handlu detalicznego podobne do obowiązujących na Węgrzech.
A największe koszty wprowadzenia "regulacji węgierskich" - zdaniem autorów raportu - ponieśliby klienci. POHiD wyraziła jednocześnie zaniepokojenie deklaracjami podjęcia podobnych działań wobec sieci handlowych w Polsce, padającymi ze strony PiS.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.