Ruszyło Allegro.de. Polski gigant e‑handlu chce podbić Niemcy
1 czerwca ruszyło Allegro.de. Największy polski serwis sprzedaży internetowej uruchomił właśnie swoją platformę w Niemczech. Będzie się różniła jednak znacznie od polskiej - na razie ma być oknem na niemiecki rynek jedynie dla polskich sprzedawców. I to tylko niektórych.
02.06.2016 | aktual.: 02.06.2016 15:12
1 czerwca ruszyło Allegro.de. Największy polski serwis sprzedaży internetowej uruchomił właśnie swoją platformę w Niemczech. Będzie się różniła jednak znacznie od polskiej. Na razie ma być oknem na niemiecki rynek jedynie dla polskich sprzedawców. I to tylko niektórych.
Największy polski sprzedawca internetowy - Grupa Allegro - uruchomiła serwis Allegro.de. Tym samym grupa wchodzi na niemiecki rynek. Serwis niemiecki będzie się jednak znacznie różnił od polskiego.
Allegro.de jest na razie eksperymentem. Jego celem jest promocja handlu transgranicznego, jednak będzie on działał na razie w jedną stronę. Swoje produkty będą mogli sprzedawać za pośrednictwem Allegro.de na razie jedynie polscy sprzedawcy i to nie wszyscy.
- Zaprosiliśmy do współpracy firmy, które są już obecne na polskim Allegro i jednocześnie wiemy, że mają doświadczenie w sprzedaży na niemieckim rynku – mówi w rozmowie z money.pl Paweł Klimiuk, rzecznik prasowy Grupy Allegro. Wyjaśnia, że to dlatego, że te firmy najłatwiej zweryfikować i zapewnić bezpieczeństwo transakcji, szczególnie, że serwis działa na razie w wersji testowej. Ilu takich polskich sprzedawców zostało zaproszonych na Allegro.de, tego firma nie chce zdradzić.
Na razie ograniczona jest również oferta. Sprzedaż podzielona jest jedynie na pięć kategorii: elektronika, dom i ogród, dziecko, sport i moda. - Z dnia na dzień kategorii będzie przybywać – zapewnia Paweł Klimiuk. – Wystartowaliśmy, bo nie chcieliśmy czekać, aż wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Chcemy patrzeć, jak będzie reagował rynek i rozwijać się w zależności od tego - dodaje Klimiuk.
Allegro chce nadrobić zaległości, jakie polskie firmy mają w handlu internetowym na zagranicznych rynkach. O ile polskie firmy świetnie radzą sobie zagranicą w sprzedaży stacjonarnej, o tyle ciągle w nie wykorzystują potencjału e-handlu. Sklepy stacjonarne poza Polską mają na przykład Inglot, który ma nawet swój salon na Times Square w Nowym Jorku, Gino Rossi czy LPP, właściciel takich marek jak Reserved, Mohito i Cropp.
Polscy producenci oferujący swoje produkty na Allegro.de będą musieli jednak zmierzyć się z ogromną konkurencją nie tylko innych producentów, ale również działających z powodzeniem w Niemczech, za pośrednictwem platform e-Bay i Amazon.com.