29 maja wyrok ws. odszkodowania ws. zamiany akcji spółek energetycznych
29 maja Sąd Apelacyjnego w Warszawie wyda wyrok w jednej ze spraw o odszkodowanie od Skarbu Państwa za straty poniesione przy zamianie akcji podczas konsolidacji grup energetycznych PGE, Tauron oraz Energa. Łącznie do sądów trafiło kilkanaście pozwów przeciwko SP oraz PGE.
21.05.2015 17:05
W sumie 26 tys. akcjonariuszy domaga się od Skarbu Państwa i PGE ponad 1 mld zł odszkodowań. We wszystkich sprawach reprezentuje ich katowicka spółka Socrates Investment w ramach projektu "Wspólna reprezentacja".
"Dzisiejsza rozprawa dotyczyła jednego akcjonariusza, którego pozew złożyliśmy ponad 3 lata temu, bo w 2012 r. Domagał się on niemal 83 tys. zł odszkodowania za straty poniesione podczas konsolidacji spółek energetycznych w latach 2009-2010" - powiedział PAP pomysłodawca "Wspólnej Reprezentacji" Marcin Juzoń.
"Ten proces ma o tyle znaczenie, że raz go przegraliśmy w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Jednak po tym, jak sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, przedstawiono dodatkowe stanowiska Sejmu i Prokuratora Generalnego. Wydaje nam się, że te stanowiska sprawiły, iż sytuacja jest o wiele jaśniejsza, niż była wcześniej" - mówił Juzoń.
"Jaki jest stosunek sądu do tego, dowiemy się za osiem dni" - zaznaczył.
Trybunał Konstytucyjny w marcu tego roku zdecydował o umorzeniu postępowania dotyczącego wniosku skierowanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie (który bada inny pozew o odszkodowanie w sprawie zamianie akcji podczas konsolidacji grup energetycznych - PAP), stwierdzając, iż może on samodzielnie zdecydować o właściwej interpretacji przepisów. Sąd ten miał wątpliwości co do interpretacji przepisów, na które przy zamianie akcji powoływał się szef MSP.
"W tym procesie (w SA w Warszawie - PAP) pojawiły się nowe dowody, czyli postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, stanowisko Sejmu i Prokuratora Generalnego. Wszystkie mówią o tym, że Ministerstwo Skarbu Państwa dokonało wadliwie zamiany akcji podczas konsolidacji sektora energetycznego. Sąd przyjął jako dowód jedynie postanowienie Trybunału Konstytucyjnego. Nie dał jasnej odpowiedzi, dlaczego nie wziął pod uwagę pozostałych" - mówił Juzoń.
"Jaki jest ostateczny stosunek sądu do sprawy, dowiemy się za osiem dni" - zaznaczył.
Juzoń powiedział PAP, że w ramach "Wspólnej reprezentacji" prowadzonych jest kilkanaście procesów przeciwko Skarbowi Państwa - łącznie o 600 mln zł - oraz PGE SA - o 500 mln zł.
"W pierwszym przypadku chodzi o odszkodowania od Skarbu Państwa za straty poniesione z tytułu zamiany akcji spółek biorących udział w konsolidacji grup energetycznych PGE i Tauron" - mówił Juzoń.
Z kolei spór z PGE SA dotyczy - według Juzonia- jej kontrowersyjnych działań poprzedzających konsolidację sektora energetycznego (połączenie spółek PGE S.A z PGE GiE oraz PGE Energia). Jak mówił, doszło wtedy do zaniżenia wartości PGE GiE SA oraz PGE Energia SA i sztucznego podniesienia wartości PGE Elektra SA. W efekcie spowodowało to uszczuplenie majątku akcjonariuszy mniejszościowych PGE GiE SA, PGE Energia SA. W pozwie złożonym w imieniu ponad 11 tys. poszkodowanych "Wspólna Reprezentacja" domaga się odszkodowania na kwotę prawie 500 mln zł.
Juzoń wskazał, że czwartkowa rozprawa w sądzie apelacyjnym jest pierwszą z serii spraw. "W czerwcu spodziewam się całej serii rozpraw w tej sprawie, wszystkich postępowania zostały odwieszone (po umorzeniu sprawy przez TK - PAP). Spodziewam się, że do końca wakacji wszystkie z nich się odbędą" - stwierdził.
Radca Prokuratorii Generalnej Konrad Borowicz po czwartkowej rozprawie powiedział PAP, że strona powodowa przyjęła błędne założenie, uważając iż minister Skarbu Państwa odpowiada "za wszystko, cokolwiek stanie się złego w procesie przekształceń, konsolidacji". "Tymczasem w tym procesie konsolidacji zaangażowane też były spółki, one były kluczowym graczem" - mówił.
"Minister Skarbu Państwa nie ponosi odpowiedzialności za zawarcie umowy przez pracownika spółki konsolidowanej. Pracownik miał wiedzę, do czego przystępuje, wbrew temu, co twierdzi strona powodowa. Mógł nie przystąpić do tej umowy i nic by mu się nie stało, po prostu miałby nadal akcje spółki konsolidowanej" - powiedział Borowicz.
"Minister skarbu nie dopuścił się tzw. deliktu, czyli działania bezprawnego, ani przy wykonywaniu władzy publicznej, ani dotyczących innych podmiotów niż władza publiczna" - dodał.
Biuro prasowe resortu skarbu również oświadczyło, że proces zamiany akcji w spółkach sektora elektroenergetycznego realizowany był zgodnie z przepisami ustawy z 7 września 2007 r., a także "rozporządzenia ministra Skarbu Państwa z 19 lutego 2008 r. w sprawie sposobu określenia liczby akcji spółki konsolidującej podlegających zamianie i trybu dokonywania zamiany akcji lub prawa do akcji spółki konsolidowanej na akcje spółki konsolidującej".
MSP zauważyło ponadto, że "Trybunał Konstytucyjny postanowieniem z 12 marca 2015 roku umorzył postępowanie wszczęte pytaniem prawnym Sądu Okręgowego w Warszawie w przedmiocie stwierdzenia zgodności z konstytucją przepisów wprowadzających mechanizm proporcjonalnej redukcji akcji spółki konsolidacyjnej, udostępnianych w zamian za akcje spółki konsolidowanej, w procesie konsolidacji sektora elektroenergetycznego".
"Powodem umorzenia był brak przesłanek z art. 193 Konstytucji, określających dopuszczalność skierowania przez sąd pytania prawnego do TK. Tak więc, powyższe rozstrzygnięcie TK powoduje, że zakwestionowane przepisy w dalszym ciągu korzystają z domniemania ich konstytucyjności" - zaznaczył resort w komentarzu przesłanym PAP.
"Zgodność z prawem procesu konsolidacji sektora elektroenergetycznego jest również konsekwentnie potwierdzana przez sądy powszechne w postępowaniach prowadzonych przeciwko Skarbowi Państwa - Ministrowi Skarbu Państwa. We wszystkich dotychczas wydanych wyrokach, sądy zgodnie potwierdzają, iż roszczenia odszkodowawcze wywodzone przez akcjonariuszy spółek konsolidowanych, a także podmiot, który nabył takie roszczenia, są bezzasadne" - dodało MSP.