Ceny prądu w Polsce powinny być dwa razy niższe
Prąd w USA kosztuje dwa razy mniej niż w Polsce, mimo iż sektor energii ma tam strukturę surowcową bardzo podobną jak u nas. Dlaczego my przepłacamy? Wszystkiemu winni politycy - uważa Jan Kulczyk w wywiadzie w "Rzeczpospolitej".
- W USA sektorem zarządzają rynek i przedsiębiorcy, a nie politycy, jak to się dzieje w Europie - uważa najbogatszy Polak. Według Kulczyka państwo jest złym zarządcą i właścicielem. - A konkretnie patologicznym recydywistą, który od lat jedno mówi, a drugie robi, utrzymując swoje firmy w nierealnym świecie, który nie ma nic wspólnego z brutalną dla pozostałych rzeczywistością biznesową.
Kulczyk dziwi się, że wejście w życie ustawy o odnawialnych źródłach energii wciąż się przeciąga. Biznesmen nie może pojąć, dlaczego w dobie słabnącej gospodarki i braku na horyzoncie kolejnych, wielkich projektów infrastrukturalnych, które mogą pobudzić wzrost gospodarzy, ustawodawca tak długo się nad tym zastanawia.
- To przecież dziesiątki miliardów złotych inwestycji, potężne wpływy podatkowe, nowe miejsca pracy, zlecenia dla kilku sektorów przemysłu - uważa Jan Kulczyk, podkreślając, że nie brakuje prywatnego kapitału, który jest gotów zaangażować w ten sektor duże pieniądze. - Nikt tego jednak nie zrobi, nie mając gwarancji, że zasady gry będą czytelne.
Sam Kulczyk swoje największe projekty prowadzi poza granicami naszego kraju. Kulczyk Investments ma udziały w spółkach na całym świecie. Kulczyk Oil Ventures zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem złóż ropy i gazu, m.in. na Ukrainie, w Syrii i w Brunei.
Biznesmen założył z Katarczykami spółkę joint venture QKR. Głównym miejscem jej działalności ma być Afryka, a potem Ameryka Południowa i Azja, gdzie są potężne, nieodkryte zasoby w takich krajach jak Mongolia czy Afganistan. Kulczyk Investment inwestuje w projekt prawie miliard złotych.