GIODO wtrąca się w ustawę śmieciową
Jeszcze nowe przepisy nie weszły w życie, a już budzą wątpliwości. Urząd Generalnego Inspektora Danych Osobowych bada, czy gminy nie domagają się zbyt wielu informacji o nas przy okazji wdrażania nowej ustawy śmieciowej.
Zanim nowy system naliczania opłat wejdzie w życie, gminy muszą określić liczbę mieszkańców w każdym gospodarstwie oraz stawki za odpady segregowane i niesegregowane. Tymczasem niektóre gminy w ankietach żądają dodatkowych informacji, jak PESEL, adresy e-mail, numery telefonów, a nawet informacje o stopniu pokrewieństwa. To wzbudza niepokój mieszkańców a nawet wojewodów, którzy skarżą się do GIODO. Ci ostatni mogą na tej podstawie podjąć decyzje unieważniające uchwały rad gmin, które określają zasady zbiórki śmierci.
GIODO analizuje wszystkie przypadki i zapowiada, że w ciągu kilku dni przygotuje specjalne opracowanie. Dokument będzie zawierał informację o tym, jakie dane rzeczywiście powinny być ujawniane w związku z ustawą śmieciową, a których gminy nie mogą się od nas domagać. Jeśli na podstawie wykładni GIODO wojewodowie będą masowo unieważniać uchwały rad gmin, może to sparaliżować wdrożenie nowego systemu gospodarowania odpadami.