Już w tym roku dom bez formalności

Nie będzie pozwoleń na budowę ani na użytkowanie. Zastąpi je prosta rejestracja budowy. Ograniczony zostanie także wpływ sąsiadów na to, co powstaje za płotem.

Już w tym roku dom bez formalności
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

14.02.2009 | aktual.: 14.02.2009 12:13

Takie zmiany uchwalił Sejm. Dotyczą one prawa budowlanego.
_ Będzie można szybciej załatwić formalności budowlane. Obecnie trwają wiele miesięcy _ - tłumaczyła w trakcie prac nad ustawą posłanka Aldona Młyńczak (PO). _ Również prawo sąsiadów do blokowania inwestycji zostanie ograniczone. _

Rejestr zamiast pozwoleń

Nowelizacja przewiduje, że nie trzeba będzie się już starać o pozwolenia ani na budowę, ani na użytkowanie. W pierwszym wypadku wystarczy się udać do starosty, w drugim do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego i zarejestrować najpierw rozpoczęcie, a potem zakończenie budowy. Urzędnik na sprawdzenie dokumentów będzie miał 30 dni. Tylko nieliczne rejestracje będą się kończyły wydaniem decyzji. Chodzi o: inwestycje mogące znacząco oddziaływać na tereny objęte unijną ochroną Natura 2000 lub gdy niezbędna jest ocena oddziaływania na środowisko.

Podobne zasady już obowiązują dla prostych inwestycji, jak budowa niewielkich budynków gospodarczych. Teraz dla nich nie będzie już żadnych formalności.

Ubezwłasnowolniony sąsiad

Posłowie mocno ograniczyli rolę sąsiadów. Najlepiej będą się mogli bronić przed budowami, których rejestracja kończy się wydaniem decyzji. Będzie można się od niej odwołać najpierw do wojewody, a potem do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Tam, gdzie decyzja nie jest potrzebna, pozostanie jedynie droga cywilna na podstawie art. 144 lub art. 222 § 2 kodeksu cywilnego. Niestety postępowanie cywilne trwa znacznie dłużej i jest sporo droższe od administracyjnego. Poza tym wymaga udowodnienia, że np. wieżowiec na sąsiedniej działce zabiera światło, a to oznacza dodatkowe koszty wynajęcia biegłego.

Autorzy zmian przekonują również, że sąsiad będzie mógł się bronić na etapie postępowania środowiskowego, wydawania ustaleń warunków zabudowy albo w trakcie uchwalania planu.

Rozwiązanie podoba się Związkowi Powiatów Polskich.
_ Od dawna czekaliśmy na takie uproszczenie. Nie może być tak, że jedna osoba blokuje inwestycję, która przyniesie korzyść tysiącom Polaków _ - mówi Marek Wójcik z ZPP. Jego zdaniem starostowie spokojnie podołają nowym obowiązkom.

Według Zbigniewa Malisza, dyrektora Polskiego Związku Firm Deweloperskich, załatwianie formalności na tym etapie nie będzie zależało od woli urzędników. Musi jednak powstać – zastrzega – dobry monitoring. Nie wszyscy inwestorzy są przecież kryształowi. A to oznacza zwiększenie zatrudnienia w nadzorze budowlanym. W tej chwili pracuje w nim ok. 2200 inspektorów, to zdecydowanie za mało.

Na to jednak nie ma co liczyć. W trakcie prac nad nowelą Ministerstwo Finansów wyraźnie powiedziało, że dodatkowych pieniędzy na ten cel nie będzie. Ustawa trafi teraz do Senatu.

opinia

*Tomasz Kurek, radca prawny z Kancelarii Cameron McKenna *
Nowela wprowadza niewątpliwie spore uproszczenia. W ślad jednak za nimi powinny pójść zmiany dotyczące zagospodarowania przestrzennego. Wciąż bowiem brakuje w dużych miastach miejscowych planów, a to oznacza konieczność uzyskania decyzji ustalającej warunki zabudowy, co trwa miesiącami. Nie do końca podoba mi się ograniczenie roli sąsiadów w procedurze rejestracji budowy. Jest to zbyt daleko idące uproszczenie. To prawda, że potrafią oni napsuć sporo krwi inwestorom, ale ci też nie zawsze są uczciwi. Przy prostej rejestracji nowelizacja daje sąsiadom jedynie możliwość obrony w sądzie cywilnym. Wszyscy doskonale wiemy, jak długo trwa takie postępowanie. Zanim się zakończy, dojdzie do realizacji inwestycji. Poza tym bardzo wysokie są opłaty sądowe. Nie wszystkich będzie na to stać.

Renata Krupa-Dąbrowska
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)