Firmy słono zapłacą za fałszowanie żywności
Producenci artykułów spożywczych muszą się liczyć z surowymi sankcjami finansowymi, jeśli ich wyroby nie spełnią deklarowanych standardów jakości.
23.12.2008 07:14
Tak wynika z nowelizacji ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (niektóre jej przepisy wchodzą w życie 1 stycznia, część zaczęła obowiązywać już 18 grudnia br.). Zmiany - wyższe kary dla nierzetelnych lub oszustów - dotyczą zwłaszcza producentów żywności.
Wysokie kary
Za łamanie prawa przez firmę i wprowadzanie do obrotu produktów nieodpowiedniej jakości inspektorzy będą mogli - w drodze decyzji administracyjnej - zakazać obrotu tym produktem, nakazać jego właściwe oznakowanie lub zniszczenie. Decyzje takie wolno będzie wydawać jeszcze przed zakończeniem kontroli.
Wyższe niż dotychczas będą kary pieniężne za naruszenie ustawy. Mianowicie za wprowadzanie do obrotu żywności, która nie odpowiada poziomowi jakości handlowej wynikającemu z przepisów lub deklarowanemu przez firmę w oznakowaniu towaru, grozi kara od 500 zł nawet do pięciokrotności korzyści majątkowej uzyskanej z ich sprzedaży (lub też możliwej do uzyskania). Za wprowadzenie do obrotu produktów zafałszowanych zagrożenie wynosi minimum 1000 zł, ale kara może sięgnąć nawet 10 proc. przychodu firmy. Recydywa, czyli ponowne wprowadzenie do obrotu produktu z tą samą wadą, oznacza podwyższenie kary o wysokość sankcji nałożonych na firmę w ciągu 24 miesięcy przed rozpoczęciem kontroli. Jak zostanie ustalona wysokość kary?
_ Nie mamy żadnych schematów w tej mierze. Wszystko zależy od indywidualnych sytuacji. Ustalając wielkość kary, bierze się jednak pod uwagę m.in. stopień szkodliwości czynu i zawinienia, zakres naruszenia przepisów, dotychczasową działalność firmy na rynku _ - mówi Julita Dąbrowska z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Szynki nie uzdatnisz
Ustawa wprowadza bardzo szeroką definicję artykułu zafałszowanego - to nie tylko produkt, którego skład jest niezgodny z przepisami dotyczącymi jakości handlowej dla poszczególnych branż, ale również taka żywność, w której wprowadzono zmiany, m.in. oznakowania, aby ukryć jej rzeczywisty skład lub inne właściwości. Chodzi m.in. o nadawanie produktowi wyglądu pełnowartościowego (tzw. uzdatnianie), oznakowanie zawierające nazwę niezgodną z przepisami bądź nieprawdziwy skład, pochodzenie, termin przydatności do spożycia itp.
Mniej manipulacji
Nowe, zaostrzone przepisy o kontrolach producentów żywności chwali Grażyna Rokicka, prezes Stowarzyszenia Konsumentów Polskich. _ Klientowi w sklepie trudno jest bowiem samodzielnie weryfikować prawdziwość informacji zawartych na etykietach _- tłumaczy.
Oszukiwanie na etykiecie może być naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów może wtedy wszcząć postępowanie i nałożyć na firmę karę do 10 proc. przychodu. _ Nadal będziemy też sprawdzali reklamy wprowadzające w błąd _ - mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK. ∑
Podstawa prawna:
ustawa z 24 października 2008 r. o zmianie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz niektórych innych ustaw (DzU nr 214, poz. 1346)
Wilgotna mąka, przegniłe kartofle
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych kontroluje cyklicznie różne branże producentów żywności. Ostatnie raporty pokontrolne dotyczące produktów zbożowych, ziemniaków i pieczywa pokazują lekką poprawę jakości.
- Produkty zbożowe - główne zastrzeżenia do mąki i kasz to zbyt duża zawartość popiołów, za duża wilgotność, brak informacji o zalecanych sposobach ich przechowywania.
- Ziemniaki - część partii była dotknięta zgnilizną, pleśnią, nadmiernie zawilgocona albo ze zbyt dużymi kiełkami (powyżej 3 mm). Tylko w jednej partii istniało podejrzenie o obecność organizmów genetycznie modyfikowanych.
- Pieczywo - najczęściej wykrywaną nieprawidłowością było zaniżanie masy bochenków wobec deklarowanej przez piekarnię.
Michał Kosiarski
Rzeczpospolita