Wieprzowa kiszka pełna wody

Sezon grillowy w pełni. Producenci wędlin do spółki z największymi sieciami handlowymi, postanowili naciągnąć klientów. Wciskają nam – konsumentom, wyrób kiełbasiano podobny.

Wieprzowa kiszka pełna wody
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Spożywcze spółki myślą, że jak Polak głodny, to zje wszystko. Szczególnie z grilla. Więc do marnych kiełbas dodają dopiski: „Idealne na grilla”, i tym podobne. Sprawdziliśmy. W Carrefour Markecie znaleźliśmy kiełbasę śląską „Kraina obfitości” z zakładów przetwórstwa mięsnego Henryka Kanii. Zawartość mięsa wieprzowego to zawrotne… 18 proc. W sumie z drobiowym dodatkiem udało się dobić do 33 proc.! Reszta to tłuszcz, woda, MOM czyli słynne mięso oddzielane mechaniczne, stabilizatory, itp.

Kiełbasę śląską umieściliśmy w Koszyku Wirtualnej Polski (czytaj najnowszą edycję »)
zamiast kiełbasy podwawelskiej. To jeden z produktów o największym znaczeniu dla wyników naszego zestawienia. Niestety okazało się, że porównywanie produktów z 40 proc. zawartością mięsa z tymi zawierającymi 80 proc. nie ma sensu. Wybraliśmy kiełbasę śląską, która teoretycznie powinna być produkowana według określonych procedur.

- Kiełbasa śląska powinna zawierać 25 proc. mięsa wieprzowego klasy I, 25 proc. mięsa wieprzowego klasy III i 50 proc. mięsa wieprzowego klasy II i kropka. Wydajność końcowa 98 proc., a nie 150 proc., czyli z tony mięsa robimy 980 kg kiełbasy – powiedział PAP Andrzej Stania, prezes cechu i właściciel zakładu wędliniarskiego.

Liczyliśmy, że w największych sieciach, ten produkt najczęściej wybierany na grilla i ognisko będzie trzymał jakiekolwiek standardy. W czasie kontroli cen, byliśmy zmuszeni obniżyć próg zawartości mięsa z 80 do 70 proc. Inaczej, w wielu sklepach nie udałoby nam się znaleźć ani jednego produktu!

Okazało się, że i ten niższy próg jest nie do spełnienia np. dla sieci Netto. Tu najlepszy produkt kiełbasianopodobny miał 63 proc. mięsa. W większości przypadków najtańsza okazywała się kiełbasa śląska z Sokołowa, która w sumie miała 73 proc. mięsa (68 proc. wieprzowiny, 5 proc. wołowiny).
Niestety nie wystarczy patrzeć tylko na nazwę firmy. Zawartość mięsa może zależeć także od wielkości opakowania. W mniejszym opakowaniu kiełbasa Morlin miała mniej „mięsa w mięsie” niż ta w większym.

Nie ma znaczenia także cena. - Śląska musi kosztować od 14 zł wzwyż, nie może kosztować 9 zł – mówi Andrzej Stania. Niestety wysoka cena nie ma zawsze ma przełożenie na jakość. W Tesco kiełbasa śląska produkcji zakładów Olewnika, która kosztowała 20,99 zł, miała niecałe 70 proc. mięsa. Tymczasem w Carrefourze za taką samą cenę, od tego samego wytwórcy można znaleźć kiełbasę z ponad 80 proc.

Jest jeden sposób, by nie dać się naciąć. Trzeba czytać etykiety, pytać sprzedawców. A warto. Bez trudu można znaleźć jasne przykłady. W E.Leclerc znaleźliśmy kiełbasę śląską w promocji za 10,62 zł za kilogram, która miała 84 proc. mięsa. Bardzo dobry stosunek jakości do ceny prezentowały wędliny ze Stokrotki i Delimy. Pewne są także produkty z Lidla i Biedronki. W tym pierwszym bez trudu znaleźliśmy kiełbasę, której 100 gram zostało wyprodukowanych z 104 gram mięsa. Koszt – jedyne 14,98 zł za kilogram. Dobrze i tanio jest także w Biedronce. Za 86 proc. mięsa w popularnej wędlinie zapłacimy 14,53 proc.

koszyk wirtualnej polskikoszyksklep
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)