Dla uprawy tytoniu w Polsce nie ma sensownej alternatywy

Uprawa tytoniu zapewnia źródło utrzymania dla wielu rodzin w słabo rozwiniętych ekonomicznie regionach Polski. Nie ma dla niej sensownej alternatywy, więc trzeba uważać na to, w jaki sposób nakłada się podatki, przekonuje dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. Bardzo dużym zagrożeniem dla przyszłości uprawy jest również dyrektywa tytoniowa.

Dla uprawy tytoniu w Polsce nie ma sensownej alternatywy
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

21.10.2013 | aktual.: 22.10.2013 07:38

Ceny papierosów w Polsce rosną z roku na rok. Przy niemal stałym 30-procentowym udziale palaczy w społeczeństwie nic dziwnego, że temat podwyżek akcyzy porusza opinię publiczną. Regulacje w sprawie tytoniu mają też bardzo duże znaczenie dla gospodarki naszego kraju, ponieważ uprawa surowca, produkcja i handel papierosami generują setki tysięcy miejsc pracy.

- Chyba wszystkie podmioty związane z branżą tytoniową w Polsce: plantatorzy, przetwórcy, producenci wyrobów gotowych oraz detaliści są przeciwni kolejnej podwyżce - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Przemysław Noworyta, dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. - Niepojęte jest dla nas, że planuje się kolejną podwyżkę, wiedząc, że poprzednia sprawiła, że minister pomylił się w szacunkach wpływów do budżetu o blisko 800 milionów złotych - dodaje.

Galopujące ceny papierosów sprawiają, że Polacy coraz częściej decydują się na wyroby z nieopodatkowanych źródeł, takich jak przemyt czy nielegalna produkcja. - Dla nas plantatorów jest to fatalna wiadomość, bo w papierosach z przemytu trudno znaleźć rodzimy surowiec - mówi Noworyta. Jak dodaje, znaczna część nielegalnego tytoniu na rynku krajowym pochodzi również spoza granic Polski. - Te wyroby są niepomiernie bardziej szkodliwe niż legalne wyroby tytoniowe. Tytoń, który my uprawiamy, jest bowiem produkowany zgodnie z niezwykle restrykcyjnymi normami unijnymi - dodaje.

Plantatorzy cierpią podwójnie

Podwyżki stawki akcyzy są w stanie częściowo wyrównać kasie państwa mniejszą sprzedaż legalnych papierosów. Rolnicy uprawiający tytoń są w znacznie gorszej sytuacji.

- Spadek legalnej sprzedaży jest dla nas dwojako bolesny. Grozi nam ograniczenie zapotrzebowania na nasz tytoń oraz, co grosza, istnieje możliwość spadku dochodowości. - wyjaśnia Noworyta. W jego opinii oprócz wysokości akcyzy negatywnie na sprzedaż papierosów wpływa również struktura tego podatku. - W sytuacji gdyby chciano wprowadzać kolejne podwyżki, uważamy, że zmniejszenie części procentowej i zwiększenie części kwotowej akcyzy daje większą gwarancję realizacji założeń budżetowych, stabilności i przewidywalności dochodów państwa.

W opinii dyrektora Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu przyszłość krajowego tytoniu zależy przede wszystkim od jego w wysokiej jakości. Oczekiwana przez plantatorów zmiana struktury podatku akcyzowego pozwoli uniknąć ewentualnej wojny cenowej, a nade wszystko zwiększy popyt na tytoń o najwyższych parametrach jakościowych.

Brak opcji

Dla 60 tysięcy polskich plantatorów i ich rodzin w większości brak jest alternatywy zarobkowej. To o tyle ważne, że uprawa tytoniu koncentruje się w regionach nieco słabiej rozwiniętych gospodarczo niż reszta kraju, jak np. Lubelszczyzna czy Podkarpacie. W przypadku załamania popytu na tytoń producenci znajdą się w bardzo trudnym położeniu i grozi im bankructwo.

- Uprawa tytoniu w Polsce to są w większości małe, rodzinne gospodarstwa. Średni areał to 1,4 ha. Z tak małej plantacji nierzadko trzeba utrzymać całą rodzinę. Trudno o tym mówić w przypadku innych upraw - zaznacza Noworyta. Jak dodaje, sensownej innej możliwości dla uprawy tytoniu nie znalazła również badająca problem Komisja Europejska.

Koniec upraw w Europie

Zamiast pomocy Bruksela może zgotować polskim plantatorom gwóźdź do trumny. Co prawda ostatnie głosowanie w Parlamencie Europejskim oddaliło ryzyko wejścia w życie najbardziej niekorzystnych zapisów dyrektywy tytoniowej, jednak jak przypomina dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu sprawa nie jest jeszcze zamknięta.

- Gdyby ziściłyby się negatywne poprawki do dyrektywy tytoniowej, to można by mówić o zbliżającym się końcu uprawy tytoniu w Europie - przestrzega Noworyta. Branża ta generuje 400 tys. miejsc pracy w Europie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (319)