249 Polaków pracuje w Brukseli

Niespełna rok od rozszerzenia Unii 249 Polek
i Polaków ma już pracę w instytucjach europejskich - dowiedziała
się "Gazeta Wyborcza".

27.04.2005 | aktual.: 27.04.2005 06:10

Z zestawień Komisji Europejskiej, wynika, że nabór do pracy w UE przebiega bez większych zakłóceń i "nowi" na pewno nie są dyskryminowani. Skarżył się na to ostatnio w liście do przewodniczącego Komisji José Manuela Barrosy premier Marek Belka. W jednym miał jednak rację - Polaków jest mniej, niż nam obiecywano, zwłaszcza na najwyższych stanowiskach.

Celem Komisji jest, by stanowiska dyrektorskie (tzw. kategoria A1) obsadziło co najmniej dziesięciu przedstawicieli nowych państw. Obecnie jest ich czterech: dwóch Czechów, Słoweniec i Węgier. Polak Michał Rutkowski wygrał wprawdzie konkurs na wiceszefa w dyrekcji zatrudnienia Komisji, ale ostatecznie z pracy w Brukseli zrezygnował - dodaje dziennik.

Jeśli chodzi o niższe stanowiska dyrektorskie, których 41 miało przypaść obywatelom nowych państw, to na razie otrzymało je 12 osób. Wśród nich również nie ma Polaków - jest za to dwóch Węgrów, Cypryjczyk, Słoweniec, Słowak i Estończyk (pozostałych sześciu to szefowie gabinetów nowych komisarzy; Danuta Hübner nie wybrała Polaka, ale Holendra).

W sumie na stanowiskach merytorycznych (kategoria A) jest 134 obywateli Polski, a na innych (B i C, np. tłumacze czy kierowcy)
- kolejnych 115. Stanowią niemal jedną czwartą z 1081 dotąd zatrudnionych z nowych państw UE. To mniej, niż zakładała Komisja - miało nas być ok. 39 proc. Na nadrobienie tych "zaległości" wobec Polaków Bruksela daje sobie czas do 2010 r - pisze "Gazeta Wyborcza".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)