27. Pielgrzymka Ludzi Pracy
Szczególną intencją była modlitwa za ofiary katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" oraz ich bliskich.
21.09.2009 09:18
O wartości i znaczeniu pracy dla całego narodu, potrzebie ochrony praw pracowniczych i sprawiedliwym podziale dóbr mówili w niedzielę na Jasnej Górze uczestnicy 27. Pielgrzymki Ludzi Pracy. Szczególną intencją była modlitwa za ofiary katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk" oraz ich bliskich.
Na tegoroczną pielgrzymkę przybyło blisko 30 tys. osób z całej Polski. Na jasnogórskim placu było widać wiele transparentów Solidarności, a na wałach - sztandarów związkowych. Jak co roku w modlitewnym spotkaniu uczestniczyła matka ks. Popiełuszki, Marianna.
Do Częstochowy przyjechali także m.in. szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak, przewodniczący NSZZ "S" Janusz Śniadek i główny inspektor pracy Tadeusz Zając. Uroczystej sumie, odprawianej na jasnogórskim szczycie, przewodniczył krajowy duszpasterz ludzi pracy bp Kazimierz Ryczan.
"Stocznie upadają, zakłady pracy konają, a parlament walczy o słowa "zbrodnia" czy "ludobójstwo". Odrzucono obywatelski projekt kontra in vitro. Produkujemy bezrobotnych, a robotników zostawiamy bez nadziei. Uśmierciliśmy Stocznię Gdańską, symbol wolności. Czy nie stanie się symbolem utraty suwerenności kultury gospodarki i finansów? Dalej nie będę wymieniał, bo aż zgroza bije" - mówił w homilii bp Ryczan. Jak podkreślił, "to pracownicy polscy byli kowalami suwerenności. Wygrali, ale padli ofiarą liberalnych przemian".
Władysław Stasiak odczytał list prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zanim to zrobił, przekazał prośbę głowy państwa o pamięć i modlitwę za górników, którzy zginęli w piątkowej katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk" oraz wspólnotę i solidarność z bliskimi ofiar.
W liście do pielgrzymów prezydent dziękował pracownikom za podejmowanie codziennego trudu, profesjonalizm i poświęcenie. Akcentował wartość i znaczenie pracy dla całego narodu, wskazywał też na konieczność ochrony praw pracowniczych. L. Kaczyński przypomniał, że to ruch Solidarności i ludzie pracy doprowadzili do zmiany ustroju.
Jednak - dodał - elita polityczna w ciągu kolejnych lat nie była w stanie odpowiedzieć na wszystkie najważniejsze oczekiwania, potrzeby i bolączki Polaków. "Wiele z tych ważnych spraw pozostało niezałatwionych do dzisiaj" - zaznaczył prezydent.
Szef "S" Janusz Śniadek mówił, że dziś wielu polskim rodzinom zagraża plaga bezrobocia i ubóstwo, zwracał uwagę na rozwarstwienie płac. "Ideę solidarności zastępuje się hasłem egoizmu" - mówił. "Obrona każdego miejsca pracy, zwłaszcza w dobie kryzysu, powinna być polską racją stanu" - podkreślił przewodniczący "S".
Zaapelował, zwłaszcza do elit politycznych i gospodarczych, o "zbiorowy rachunek sumienia" - czy wszyscy robimy dobry użytek z naszej wolności i czy potrafimy dzielić się chlebem. Śniadek złożył też przysięgę, że będzie "godnym kontynuatorem sierpniowej idei solidarności", oraz że będzie bronił praw i godności członków tego związku bez względu na konsekwencje.
Pielgrzymów powitał przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski. Witanej gromkimi brawami matce ks. Popiełuszki przekazał bukiet biało-czerwonych kwiatów. Przed mszą św. bp Ryczan poświęcił nową figurę Maryi Niepokalanej, która znajdzie swoje miejsce na placu jasnogórskim.
Pielgrzymka rozpoczęła się już w sobotę wieczorną mszą św., której przewodniczył biskup diecezji rzeszowskiej Kazimierz Górny. Ogólnopolska Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę organizowana jest od 1981 r., co roku w trzecią niedzielę września. Tradycję pielgrzymowania ludzi pracy zapoczątkował ks. Jerzy Popiełuszko, który tuż po zakończeniu stanu wojennego przybył na Jasną Górę z grupą działaczy ówczesnej opozycji, by modlić się o wolność dla Polski.