30 chętnych na jedno wolne miejsce pracy

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się oferty pracy w urzędach, które zachęcają stabilnością zatrudnienia i pewnością wypłat. Przykładowo na jedno wolne miejsce w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy w ubiegłym roku zgłaszało się przeciętnie ponad 30 chętnych.

Obraz
Źródło zdjęć: © © Kudryashka - Fotolia.com

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się oferty pracy w urzędach. Przykładowo na jedno wolne miejsce w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy w ubiegłym roku zgłaszało się przeciętnie ponad 30 chętnych.

W 2013 roku w stołecznym urzędzie przeprowadzono 127 procesów rekrutacyjnych do biur na stanowiska urzędnicze, w których swoje podania złożyło 3 976 osób (daje to przeciętnie 31 chętnych na jedno wolne miejsce pracy). Ponadto w dzielnicach odbyły się kolejne 132 nabory i cieszyły się one podobnym zainteresowaniem. Jak mówią przedstawiciele urzędu, liczba chętnych zależy zwykle od specyfiki i wymagań związanych z daną posadą.

– Im wyższe wymagania w zakresie wykształcenia, doświadczenia, stażu pracy w administracji publicznej bądź też określonych specjalistycznych kompetencji, tym mniej składanych aplikacji w odpowiedzi na dane ogłoszenie. Przykładem mogą być tu nabory prowadzone do Biura Informatyki i Przetwarzania Informacji – informuje Tomasz Demiańczuk z Wydziału Prasowego Urzędu m.st. Warszawy.

Zakres obowiązków warszawskiego urzędu obejmuje „całą tkankę” miasta. Dlatego magistrat jest szansą na pracę dla specjalistów, będących przedstawicielami różnych zawodów.

– W najbliższym czasie przeprowadzone zostaną nabory m.in. na stanowiska specjalistów ds. finansów, księgowości, bezpieczeństwa, ochrony środowiska, geodezji i kartografii – dodaje Tomasz Demiańczuk.

Zdaniem specjalistów, praca w urzędzie kusi przede wszystkim tym, iż daje pewność zatrudnienia – przynajmniej na stanowiskach średniego szczebla – większą niż w sektorze prywatnym. Do tego dochodzą terminowe wypłaty i pewien prestiż społeczny, zwłaszcza w małych miejscowościach.

– Państwowa posada zawsze była obiektem westchnień. Powszechnie kojarzy się ze stabilnością, pracą w stałym wymiarze godzin i delikatnie mówiąc, umiarkowanym obciążeniem zadaniami – komentuje Artur Ragan z agencji zatrudnienia Work Express. – Do tego benefity w postaci premii czy trzynastek nadal stanowią istotny atut.

Podobne wnioski można wysnuć na postawie opinii warszawskich urzędników, wśród których w ubiegłym roku zbierano opinie na temat zalet pracy w stołecznym magistracie.

– Wśród odpowiedzi najczęściej powtarzały się: stabilizacja w pracy, regularność pensji, godziny pracy, możliwość rozwoju, pogłębianie wiedzy, misja służby mieszkańcom, satysfakcja z pracy, szacunek dla pracownika – mówi Tomasz Demiańczuk.

Patrząc na finanse, najlepiej pracować oczywiście w urzędach centralnych. W Kancelarii Prezydenta lub Premiera oraz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Ministerstwie Finansów można zarobić ponad 7 tys. zł i liczyć na wysokie roczne nagrody.

W samorządach najlepiej płacą urzędy marszałkowskie, gdzie początkujący pracownik może otrzymać nawet 3,1 tys. zł. W powiatach i gminach taką kwotę otrzymują zaś osoby z 30-letnim stażem pracy. Na początku mogą liczyć tylko na ok. 2,4 tys. zł, a w urzędach wojewódzkich na ok. 2,7 tys. Zwykle największy wzrost płac jest odczuwalny w pierwszych latach.

W Warszawie wynagradzanie urzędników przeprowadza się na podstawie specjalnie tworzonego w tym celu regulaminu. Na stanowiskach kierowniczych minimalne zarobki wynoszą 3,1 – 3,2 tys. zł (w przypadku np. audytora wewnętrznego czy kierownika referatu). Dyrektor biura pobiera między 4,5 tys. zł a 9 tys. zł miesięcznie, pensja sekretarza może zaś sięgnąć nawet 13 tys. zł.

Podobne różnice można spotkać na stanowiskach niższego szczebla. Minimalne wynagrodzenie młodszego referenta o najniższej kategorii zaszeregowania wynosi 1,9 tys. zł. Wraz z rangą stanowiska płace rosną, a w przypadku radcy prawnego, głównego specjalisty czy inspektora mogą przekraczać nawet 6 tys.

Jak dodaje Artur Ragan, zasadnicza wada urzędów to niskie zarobki na większości szeregowych stanowisk oraz zastanawiające mechanizmy awansowania.

– Uznaniowość decyzji i gąszcz przepisów zwykle pozwalają łatwo uzasadnić, dlaczego niektórych awans omija latami, a inni trafiają od razu na atrakcyjne stanowisko – mówi.

Niekiedy niższe zarobki mogą zostać wynagrodzone nabyciem umiejętności przydatnych w późniejszej karierze zawodowej. Dzięki nim można w praktyce poznać działanie urzędowych mechanizmów oraz nawiązać cenne kontakty, które zaprocentują po zmianie pracy.

– Czyni to administrację państwową i samorządową prawdziwą „kuźnią kadr” – mówi Artur Ragan.

Były urzędnik może być cennym nabytkiem dla prywatnej firmy. Potrafi sprawniej załatwić urzędowe sprawy niż osoby niezorientowane w administracyjnych realiach. A jak powszechnie wiadomo – w biznesie czas to pieniądz i niewielu przedsiębiorców może sobie pozwolić na czekanie.

– Prywatne firmy zajmujące się obsługą księgową bardzo chętnie rekrutują pracowników urzędów skarbowych, agencje zatrudnienia często zatrudniają byłych pracowników ZUS, a osoby zajmujące stanowiska kierownicze w administracji lokalnej zwykle bez trudu znajdują pracę w firmach, których działalność jest uzależniona od decyzji urzędników samorządowych – kończy Artur Ragan z Work Express.

KK /AK/WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Niemiecka sieć podbija Polskę. Do końca roku otworzy 6 nowych sklepów
Niemiecka sieć podbija Polskę. Do końca roku otworzy 6 nowych sklepów
Ze sklepów znika gadżet kuchenny. Może być groźny dla zdrowia
Ze sklepów znika gadżet kuchenny. Może być groźny dla zdrowia
Niewielkie kwoty, duże problemy. Te przelewy też sprawdza skarbówka
Niewielkie kwoty, duże problemy. Te przelewy też sprawdza skarbówka
Sprzątanie w weekend o połowę droższe. Oto ceny przed świętami
Sprzątanie w weekend o połowę droższe. Oto ceny przed świętami
Zamykają sklep i centrum logistyczne. 100 osób w USA straci pracę
Zamykają sklep i centrum logistyczne. 100 osób w USA straci pracę
Zmiany w PSZOK-u. Zimą nie oddamy tych odpadów
Zmiany w PSZOK-u. Zimą nie oddamy tych odpadów
Nie tylko Warszawa. Dino ma zadebiutować w kolejnym mieście
Nie tylko Warszawa. Dino ma zadebiutować w kolejnym mieście
"Dziwnie" zachowywał się na dworcu. Dostał 500 zł mandatu
"Dziwnie" zachowywał się na dworcu. Dostał 500 zł mandatu
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Kupiłeś nowy telewizor? Musisz go zgłosić. Po tym czasie 800 zł kary
Szukają pracowników na święta. Płacą 700 zł za godzinę
Szukają pracowników na święta. Płacą 700 zł za godzinę
Donald Tusk robił tutaj zakupy. Tak zmieniły się ceny w niecały rok
Donald Tusk robił tutaj zakupy. Tak zmieniły się ceny w niecały rok
Światowy gigant zamyka fabrykę. Co z pracownikami?
Światowy gigant zamyka fabrykę. Co z pracownikami?