520 zł na miesiąc za pseudoopiekę
W ciągu półtora roku o 93 tys. zwiększyła się liczba osób, które mają przyznane świadczenie pielęgnacyjne. Gminy potwierdzają, że mają problem z weryfikacją tego, komu pomoc jest przyznawana - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
20.09.2011 | aktual.: 20.09.2011 07:00
Wzrost liczby osób otrzymujących świadczenie pielęgnacyjne to efekt wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2008 roku, które umożliwiły uzyskanie wsparcia za opiekę nad innym niż dziecko członkiem rodziny. W styczniu 2010 r. zniesiono także kryterium dochodowe, od którego zależało przyznanie świadczenia.
Znaczny wzrost zainteresowania świadczeniami pielęgnacyjnymi zanotowano wśród studentów z niepełnosprawnymi dziadkami. - Jeżeli studiują w trybie dziennym, świadczenia nie przyznajemy - mówi Eliza Dygas, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku. Podobnie świadczenia próbują uzyskać bezrobotni.
Większą kontrolę nad przyznawaniem świadczenia pielęgnacyjnego ma przynieść czekająca na publikację w Dzienniku Ustaw nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych. Zamyka ona niektóre luki w przepisach, m.in. uniemożliwiając jego przyznanie, gdy sam opiekun posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Pozwoli też gminom na przeprowadzenie wywiadu u osoby już otrzymującej świadczenie.
Na razie przyrost często fikcyjnej liczby opiekunów odbija się na budżecie. Jeżeli liczba otrzymujących świadczenia będzie dalej wzrastać, jeszcze w tym roku wydatki na ten cel sięgną miliarda złotych.