80 tys. zł w jeden dzień
Słynna giełdowa inwestorka Elżbieta Sjoeblom i jej syn Maciej N. znów mają problemy. Mężczyzna stanie przed sądem w Skierniewicach. Jest oskarżony o to, że wykorzystując poufne informacje z łódzkiej spółki Próchnik, w której pracował, dał zarobić swojej znajomej 80 tys. zł. Mimo, że niewielu widziało ją na oczy, Elżbieta Sjoeblom zrobiła półtora roku temu wielką karierę.
16.11.2007 | aktual.: 16.11.2007 08:19
Słynna giełdowa inwestorka Elżbieta Sjoeblom i jej syn Maciej N. znów mają problemy. Mężczyzna stanie przed sądem w Skierniewicach. Jest oskarżony o to, że wykorzystując poufne informacje z łódzkiej spółki Próchnik, w której pracował, dał zarobić swojej znajomej 80 tys. zł. Mimo, że niewielu widziało ją na oczy, Elżbieta Sjoeblom zrobiła półtora roku temu wielką karierę.
Zainwestowała w łódzki Próchnik, legnickiego dewelopera Gant, wrocławski Budopol, poznańską firmę jubilerską W.Kruk i Elektrim. Czego się nie dotknęła - zamieniało się w złoto. Tak było z akcjami Ganta, które w szybkim tempie zdrożały o 2000 proc. (z 2 do 40 zł) i Budopolu - o 400 proc. Czarne chmury pojawiły się na początku 2006 r. Najpierw okazało się, że kobieta jest właścicielką sklepu z odzieżą w Skierniewicach, a mózgiem operacji o nazwie Elżbieta Sjoeblom jest jej syn Maciej N., na którym ciążą dwa wyroki za przestępstwa gospodarcze.
Kulisami giełdowych sukcesów grupy ze Skierniewic zainteresowali się prokuratorzy. Ustalili, że 17 listopada 2005 roku Ewa A. kupiła 1,3 tys. akcji W.Kruk za 39 380 zł oraz 463 tys. akcji Próchnika o wartości 628 263. Zlecenie złożył jej znajomy i pełnomocnik Maciej N. Był wówczas zatrudniony w Próchniku jako specjalista ds. inwestycji strategicznych i musiał wiedzieć, co wydarzy się następnego dnia rano. 18 listopada 2005 r., tuż przed otwarciem sesji giełdowej, spółka Próchnik opublikowała raport bieżący, informując, że zamierza nabyć firmę odzieżową Deni Cler, należącą do DCG sp. z o.o. - podmiotu zależnego W.Kruk.
Pięć godzin później W.Kruk w raporcie oświadczył wprawdzie, że nie prowadzi żadnych rozmów w sprawie Deni Cler, ale poranny news zdążył zrobić swoje. Akcje Próchnika poszły w górę o 14,56 proc., a W.Kruk - o 12,05 proc. 21 listopada Ewa A. sprzedała swoje udziały za łączną kwotę 767 923 zł, zarabiając 80 659 zł. W trakcie śledztwa przesłuchano prezesów Próchnika: Jacka Pudłę, Krzysztofa Okońskiego oraz Mikołaja Habita. Zeznali, że spółka planowała inwestycję w firmę odzieżową dysponującą własną siecią sklepów.
Pod uwagę brane miały być m.in. Modena, Sunset Suit i Deni Cler. Panowie stwierdzili, że decyzję o publikacji kluczowych w tej sprawie informacji podjął samodzielnie Maciej N. Przyznali, że wcześniej nikt nie kontaktował się z W.Kruk w sprawie ewentualnego kupna Deni Cler. Wstępna propozycja została wysłana faksem 18 listopada, kilka godzin po publikacji raportu. Maciej N., oskarżony przez prokuraturę o wykorzystanie poufnych informacji, nie przyznał się i odmówił składania zeznań. Elżbieta Sjoeblom jest nieuchwytna. Sprzedała udziały w W.Kruk, pozbyła się też akcji Próchnika.
Agnieszka Kubik, Piotr Brzózka
POLSKA Gazeta Krakowska