Adwokat limitowany
Dostęp na aplikacje prawnicze ma być uzależniony od decyzji środowiska prawniczego.
Dostęp na aplikacje prawnicze ma być uzależniony od decyzji środowiska prawniczego. Dla zawodu sędziego, prokuratora i referendarza liczbę szkolących się będzie ustalał minister sprawiedliwości. A dla aplikacji adwokackiej, radcowskiej i notarialnej - same korporacje. To najnowsza propozycja dotycząca zawodów prawniczych
Założenia do ustawy zawierają też zasady przyjęcia na daną aplikację. Będzie to test. Osoba, która zda egzamin, ale z powodu braku miejsc nie zostanie przyjęta, będzie mogła zdawać inny egzamin. Jeżeli udowodni w ten sposób, że posiada wiedzę praktyczną, będzie mogła zostać doradcą prawnym (obecnie żadne egzaminy dla doradców nie są wymagane).
Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z "Rzeczpospolitą" twierdzi, że wprowadzenie limitów wcale nie ograniczy dostępu do rynku młodym prawnikom. - Nabór będzie prowadzony w sposób racjonalny, w zależności od rzeczywistych potrzeb i możliwości szkoleniowych samych korporacji. Szkolenie aplikacyjne to przede wszystkim zdobywanie wiedzy praktycznej, na jednego patrona nie może więc przypadać 20 aplikantów - podkreśla minister.
"Wraca stare" - tak pomysł Ćwiąkalskiego komentuje Zbigniew Ziobro. I zapowiada, że PiS będzie dążył w Sejmie do uchwalenia przepisów otwierających zawody prawnicze.
Są już gotowe dwa projekty takich ustaw. Obydwa budzą duże kontrowersje w środowisku prawniczym, gdyż dają doradcom prawnym bardzo szerokie uprawnienia - podobne do adwokackich.