Agresywne komary 1000 km od granicy z Polską. Przenoszą groźne choroby
Miasto Merano w Południowym Tyrolu we Włoszech wprowadza surowe zasady, by powstrzymać rozprzestrzenianie się komarów tygrysich, które mogą przenosić groźne choroby. To między innymi wysokie kary finansowe.
Jak podaje "Frankfurter Rundschau" Merano, popularny kurort w Południowym Tyrolu, zmaga się z rosnącą populacją komarów tygrysich. To miasto położone ok. 1000 km od przejścia granicznego w Gorzyczkach w południowej Polsce.
Te egzotyczne owady, które mogą przenosić choroby takie jak denga czy wirus Zachodniego Nilu, stają się coraz większym problemem w regionie. W odpowiedzi na tę sytuację, władze miasta wprowadziły nowe zasady, które mają pomóc w walce z tym zagrożeniem.
Jakie są nowe zasady w Meran?
Od 1 kwietnia do 31 października mieszkańcy Merano oraz lokalne instytucje i firmy muszą przestrzegać nowych regulacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W końcu ceny, które nie straszą. Tyle kosztują polskie nowalijki
"Przy nieprzestrzeganiu wydanych instrukcji i niezależnie od ewentualnych przestępstw, na osoby łamiące te zasady zostanie nałożona kara administracyjna od 100 do 1000 euro" – czytamy w dokumencie wydanym przez władze miasta.
Nowe przepisy mają na celu ograniczenie miejsc lęgowych komarów, które często znajdują się w stojących wodach, takich jak beczki na deszczówkę czy nieużywane opony.
Dlaczego komary tygrysie są tak groźne?
Komary tygrysie, pochodzące z Azji Południowo-Wschodniej, są znane z agresywnego zachowania.
„To niezwykle agresywne komary, które kłują nie tylko o zmierzchu, ale także w ciągu dnia” – informuje niemieckie Federalne Biuro Ochrony Środowiska. Ich obecność w Europie, w tym w Merano, jest związana z ociepleniem klimatu, które sprzyja ich rozprzestrzenianiu się. Władze Południowego Tyrolu monitorują sytuację od 2013 r., a dane wskazują na stały wzrost liczby tych owadów w regionie.
Walka z komarami tygrysimi jest trudna, ponieważ tradycyjne środki owadobójcze mogą prowadzić do ich większej odporności. Dlatego władze Merano apelują o współpracę mieszkańców w eliminacji miejsc lęgowych i stosowanie się do nowych zasad.