Apple wart więcej niż Microsoft
Wartość rynkowa spółki Apple po wczorajszej sesji wyniosła 230 mld USD i była o ok. 3 mld USD większa od wyceny Microsoft'u. Na światowych giełdach inwestorzy kontynuują zakupy.
28.05.2010 | aktual.: 28.05.2010 10:05
W czwartek na Wall Street do głosu doszli inwestorzy kupujący akcje, którym dzień wcześniej zabrakło cierpliwości. Indeks szerokiego rynku S&P 500 zyskał 3,3 proc., a technologiczny NASDAQ 3,7 proc. Tak dynamiczne zakupy nie były reakcją na dane z gospodarki, ale raczej wynikiem kapitulacji inwestorów posiadających krótkie pozycje. Zaryzykuję postawienie tezy, że po kilku sesjach łatwego zarabiania na spadkach, właśnie dobiega końca łatwe zarabianie na odbiciu indeksów w górę i wkrótce rozpocznie się prawdziwa konfrontacja byków i niedźwiedzi. Ostatnie dni maja prawdopodobnie należeć będą do łapiącego wiatr w żagle popytu, choćby ze względu na większą niż przeciętnie chęć funduszy do podrasowania wyników na koniec miesiąca. Obecnie na rynku jest znacznie więcej traderów i automatycznych systemów komputerowych składających zlecenia na podstawie algorytmów niż inwestorów długoterminowych, a w warunkach dużej zmienności kursów zdecydowanie lepiej radzą sobie ci pierwsi. VIX obrazujące zmienność indeksu S&P500
wczoraj po raz pierwszy od dziesięciu sesji spadł poniżej 30 pkt., co może sugerować, że szanse się zaczynają się wyrównywać i wkraczamy w średnioterminowy trend boczny.
Oczywiście, w każdej chwili mogą napłynąć na rynek kolejne negatywne wiadomości np. obniżenie ratingów Włoch i Hiszpanii czy drugie dno recesji w USA po wygaśnięciu dopłat do nieruchomości i zakończeniu spisu ludności, który zmniejszył liczbę bezrobotnych o blisko 1 mln, dlatego warto ustawiać zlecenia obronne bliżej niż zazwyczaj. W piątek rozczarowujące dane z Japonii nie przełożyły się sytuację na giełdzie w Tokio - NIKKEI wzrósł o 1,3 proc. Bezrobocie wzrosło do 5,1 proc., a wydatki konsumentów w kwietniu spadły o 0,7 proc. r/r, miesiąc wcześniej były o 4,5 proc. wyższe niż przed rokiem.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że w tym tygodniu na rynek japoński i kilkanaście innych zagranicznych rynków trafił tablet iPad produkowany przez spółkę Apple. Inwestorzy widząc sprzedażowy sukces tego produktu w USA spodziewają się, że zostanie on powielony również w Japonii i Europie - wartość rynkowa Apple w tym tygodniu przewyższyła wycenę Microsoft'u.
W piątek rano na rynku walutowym złoty umacniał się: dolara wyceniano na 3,28 PLN, euro na 4,05 PLN, a za franka płacono 2,85 PLN. Kurs pary euro-dolar w ostatnich dniach nie odzwierciedla dokładnie skłonności inwestorów do ryzyka i jest w mniejszym stopniu skorelowany z cenami surowców. Może to sugerować, że właśnie tworzy się lokalny dołek w okolicy poziomu 1,21-1,23 USD. Inwestorów obawiających się o kondycję strefy euro przed popadnięciem w panikę mogą powstrzymywać wdrażane przez kolejne kraje programy oszczędnościowe. Wczoraj hiszpański parlament zatwierdził reformy mające zmniejszyć wydatki o ok. 15 mld euro.
KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Łukasz Wróbel, Open Finance