Będą nowe drogi, ale za ćwierć wieku

Sieć nowoczesnych autostrad, oraz tysiące kilometrów dróg ekspresowych łączących większe miasta w Polsce i to już w 2012 roku - oto, co jeszcze niedawno obiecywał premier Donald Tusk (54l.) i minister infrastruktury Cezary Grabarczyk (51l.). A tu okazuje się,, że owszem - będą nowoczesne drogi i będzie ich całe mnóstwo, ale nie za rok, a za... ćwierć wieku. To nie głupi żart, to przykra rzeczywistość.

Będą nowe drogi, ale za ćwierć wieku
Źródło zdjęć: © newspix.pl | mateusz trzuskowski

27.06.2011 07:22

– Do czerwca 2012 roku Polska wybuduje ponad 900 km autostrad i ponad 2 tys. dróg ekspresowych – tak obiecywał Grabarczyk. Na Euro 2012 miały być gotowe szybkie trasy łączące miasta goszczące mecze oraz te, które umożliwią dojazd do granicy niemieckiej i ukraińskiej.

Niestety zdążyliśmy się już przyzwyczaić, obietnice ministra Grabarczyka trzeba wpuszczać jednym, a wypuszczać drugim uchem. A już nie daj Boże przywiązywać się do kreślonych przez niego wizji. Najnowszy plan budowy dróg w Polsce, który ujawniła "Gazeta Wyborcza" potwierdza, że znacząco rozmijają się one z rzeczywistością.

Otóż droga ekspresowa S5 z Poznania do Grudziądza ma być gotowa w 2026 r., autostrada A18 będąca przedłużeniem A4 do granicy niemieckiej zostanie oddana w 2023 r., a ekspresówka S7 z Krakowa przez Warszawę do Gdańska to kolejne 9 lat oczekiwania. To tylko niektóre przykłady priorytetowych inwestycji, które priorytetowymi najwyraźniej przestały być. Podobna sytuacja ma miejsce na wyczekiwanej "zakopiance", która będzie gotowa w 2034 r., a południowa część autostrady A1 z Piotrkowa Trybunalskiego w kierunku Katowic nie ma nawet konkretnego terminu ukończenia...

– Powiedzenie, że Polaków oszukano jest zbyt łagodnym stwierdzeniem! Nie miałbym pretensji o opóźnienia jednej czy kilku inwestycji, bo budowa dróg to proces dynamiczny, ale w tym przypadku mamy do czynienia z dziesiątkami przykładów – grzmi Jerzy Polaczek (50l.), mocno krytykowany za opieszałość poprzednik Grabarczyka na stanowisku ministra infrastruktury.

Jerzy Polaczek były minister infrastruktury:
Nie można ze społeczeństwa robić durniów. Nagle dowiadujemy się,że wiele kluczowych inwestycji które miały być gotowe w 2012 czy 2014 roku mają być "oddane" za kilkanaście lub więcej lat..?! Niektórzy ministrowie w tej kadencji już jeździli na rowerze (wiceminister infrastruktury Radosław Stępień przegrał zakład – przyp.red.), bo zapewniali, że cała A-1 będzie na Euro 2012. I co, ten rząd "pomylił się" o 15 czy 25 lat?! Powiedzenie, że Polaków oszukano jest zbyt łagodnym stwierdzeniem! Nie miałbym pretensji o opóźnienia jednej czy kilku inwestycji jednak w tym przypadku mamy do czynienia z dziesiątkami przykładów "pomyłek" - i jedną deklaracją premiera o "przejezdności autostrad", której notabene nie regulują żadne polskie przepisy drogowe!

drogitransportautostrada
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)