WAŻNE
TERAZ

NATO musi zmienić taktykę? Kontradmirał US Navy mówi, jak to zrobić

Bezkarne straszenie upadłością

Część wniosków o upadłość wpływających do sądów jest nieuzasadniona,
bez szans na powodzenie. Wierzyciele składają je po to, by wystraszyć bądź pogrążyć dłużnika.

Obraz

Część wniosków o upadłość wpływających do sądów jest nieuzasadniona, bez szans na powodzenie. Wierzyciele składają je po to, by wystraszyć bądź pogrążyć dłużnika.

Wniosek o upadłość, zwłaszcza znanej firmy, np. giełdowej, jest fatalnym dla niej zdarzeniem. Wpływa na jej wiarygodność i wartość, odstrasza klientów, obniża kurs akcji.

W tym tygodniu Kredyt Bank wystąpił do sądu w Lesznie o ogłoszenia upadłości znanego koncernu mięsnego Duda SA, mimo że formalnie nie jest to możliwe przez najbliższe cztery miesiące, gdyż otwarte zostało postępowanie naprawcze spółki. Dlatego sąd pozostawił wniosek o upadłość na te cztery miesiące bez rozpoznania, co potwierdziła nam sędzia Grażyna Wieleda, prezes leszczyńskiego sądu.

Ale kurs akcji Dudy i tak w ciągu jednej sesji spadł o 10 proc.

Zarobić na kryzysie

Z powodu kryzysu liczba wniosków o upadłość wyraźnie wzrosła. Do warszawskiego sądu upadłościowego (największego w Polsce) od początku roku wpłynęło ich 112, to jest dwa razy więcej niż w takim samym okresie zeszłego roku (65) - powiedział "Rz" Marcin Krawczyk, prezes sądu.

Zapewne też będzie więcej przedwczesnych wniosków o upadłość.
_ Czasy kryzysu są złe dla zwykłych przedsiębiorców, ale są i grupy nastawione na kryzys, w szczególności na doprowadzanie do upadłości firm i przejmowanie ich majątku _ - wskazuje Dariusz Baran, prezes spółki CLiF, która upadła w grudniu 2001 r. (była wtedy jedną z najbardziej znanych firm leasingowych). Dwa lata później Sąd Najwyższy uznał tę upadłość za bezpodstawną.

Można dyscyplinować

_ Zdarzyło mi się kilka razy dyscyplinować wierzycieli, którzy złożyli nieuzasadniony wniosek o upadłość, nakazywać im publikowanie swego rodzaju przeprosin dłużnika, ale dotyczyło to wyraźnych sytuacji, kiedy w ogóle nie byli wierzycielami _ - wskazuje sędzia Krawczyk. _ W innych wypadkach trudno byłoby wykazać im złą wiarę. Wystarczy rzeczywista wymagalna wierzytelność (a najlepiej, gdy jest jeszcze jeden inny wierzyciel, gdyż dla ogłoszenia upadłości nie wystarczy jeden). _

Zgodnie z prawem upadłościowym (art. 34) sąd, oddalając wniosek o ogłoszenie upadłości, obciąża wierzyciela kosztami postępowania i może nakazać opublikowanie stosownego oświadczenia, ale tylko po złożeniu wniosku w złej wierze. Samemu dłużnikowi przysługuje w takim wypadku roszczenie przeciw wierzycielowi o naprawienie szkody. Inna rzecz, że sprawy te są sporadyczne.

_ Z powodu ograniczenia odpowiedzialności odszkodowawczej wnioskodawców tylko do tych w złej wierze i liberalnego interpretowania tego pojęcia przez sędziów rygory te są martwe _ - uważa prezes Baran.

Inną zachętą do sięgania po upadłościowy straszak są niższe koszty sądowe: od wniosku o upadłość sąd pobiera 1000 zł, a wpis od zwykłego pozwu wynosi 5 proc. żądanej zapłaty. Z drugiej strony do sprawy po stronie przedsiębiorcy bezzasadnie zagrożonego procesem upadłościowym może wkroczyć np. Komisja Nadzoru Finansowego.

W 2002 r. np. Aleksander Chłopecki jako wiceprzewodniczący KPWiG (poprzedniczki KNF) wstąpił do sprawy upadłościowej Elektrimu SA, wnosząc o oddalenie wniosku posiadaczy obligacji i dowodząc, że spółka miała wtedy wystarczające środki na spłatę zadłużenia.

Piotr Zimmerman, autor komentarza do prawa upadłościowego

Narastające kłopoty z otrzymaniem zapłaty skutkują często desperackimi próbami wymuszenia płatności przez złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości. Jego skuteczność bierze się z tego, że efekt w porównaniu z procesem gospodarczym następuje szybko, a zagrożenie dla dłużnika jest znacznie większe, może się bowiem skończyć likwidacją przedsiębiorstwa. Dłużnik mający wątpliwości, czy zapłacić dług, w obliczu takiego wniosku zwykle płaci. Złożenie wniosku o upadłość w celu wymuszenia zapłaty długu rzeczywistego i wymagalnego nie jest nadużyciem prawa i nie może być traktowane jako dokonane w złej wierze.

Marek Domagalski
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy