Białoruś chce elektrowni atomowej. Litwa protestuje
Litwa sprzeciwia się budowie przez Białoruś elektrowni atomowej w odległości zaledwie 55 kilometrów od Wilna. Niezależni eksperci uważają, że taka decyzja może mieć negatywny wpływ na dalsze kontakty Litwy z Białorusią.
Białoruskie władze już prawie rok temu zdecydowały, że reaktory jądrowe staną w Ostrowcu, w obwodzie grodzieńskim. Eksperci twierdzą, że z geopolitycznego punktu widzenia wybór jest nietrafny, w tym miejscu schodzą się bowiem granice Polski, Litwy, rosyjskiego Kaliningradu i Białorusi.
Najostrzej przeciwko budowie elektrowni protestują Litwini. W oficjalnym stanowisku władze w Wilnie twierdzą, że strona białoruska niewłaściwie ocenia wpływ reaktorów na środowisko oraz skutki ewentualnej awarii.
Podobne stanowisko wyrażają niezależni eksperci z Rosji, Ukrainy i Austrii.
Niepokój sąsiadów budzi również wybór ewentualnych projektantów i wykonawców tej inwestycji. Wśród potencjalnych budowniczych reaktorów jądrowych wymienia się Iran. To zdaniem ekspertów jeszcze bardziej podnosi ryzyko i ogranicza zaufanie międzynarodowej społeczności do białoruskiego przedsięwzięcia.