Białoruskiemu rublowi grozi dewaluacja o 60 proc.

Międzynarodowi analitycy rynku walut twierdzą, że białoruskiemu rublowi grozi dewaluacja aż o 60 proc.

Uczestniczący w odbywającym się w Mińsku kongresie finansowym eksperci z krajów Wspólnoty Niepodległych Państw i Państw Nadbałtyckich uważają, że rezerwy białoruskiego banku są zbyt małe, aby powstrzymać spadek wartości narodowej waluty.

Narodowy Bank Białorusi już raz w tym roku przewartościował rubla obniżając jego kurs w stosunku do dolara o 30 proc.

Obecnie za jednego dolara płaci się na Białorusi około 2,8 tys. rubli. Zdaniem analityków cena dolara może sięgnąć 3,5 tys. rubli.

Pół roku temu Białoruś otrzymała wsparcie finansowe od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i z Rosji. Władze w Mińsku zabiegają o kolejne pożyczki. Zdaniem analityków białoruski rubel może podzielić losy ukraińskiej hrywny i rosyjskiego rubla. Kryzys na rynku walutowym powoduje wzrost cen na usługi komunalne i produkty spożywcze.

Prezydent Aleksander Łukaszenka wielokrotnie podkreślał w swoich publicznych wystąpieniach, że najważniejszym zadaniem białoruskiego rządu jest poszukiwanie zagranicznych rynków zbytu. Przy tej okazji Łukaszenka zaznaczał, że priorytetowym rynkiem zbytu białoruskich towarów jest Unia Europejska.

kryzysbiałoruśwaluta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)