Bomi grozi upadłość
Spółka Bomi ma ogromne problemy. Jej długi sięgają 250 mln zł. 35 mln kredyt od Pekao na rachunku bieżącym dostępny jest tylko do 30 czerwca. Istnieje ryzyko, że nie zostanie dalej przedłużony, a wtedy może dojść do złożenia wniosku o upadłość - informuje "Gazeta Giełdy Parkiet".
19.06.2012 | aktual.: 19.06.2012 10:38
Prezes Bomi Witold Jesionowski nie chce komentować sprawy. Twierdzi, że póki trwają negocjacje z bankami, nie będzie komentował stanu firmy. Jednak jeszcze kilka dni temu sugerował, że w najbliższych dwóch, trzech tygodniach zawrze zostanie zawarte porozumienie z bankami. Prezes nie chce również komentować ewentualnego wniosku o ogłoszenie upadłości.
Zdaniem Sylwii Jaśkiewicz, analityk DM IDMSA, banki nie są zainteresowane bankructwem Bomi, bo zabezpieczenia spółki nie są najlepsze. Lepiej byłoby, gdyby przetrwała. Maciej Kabat z DM Amer-Brokers sugeruje szybką restrukturyzację, dlatego niepokoi go przesunięcie terminu walnego zgromadzenia. To oznacza ryzyko utraty płynności. Szansę przetrwania firmy ocenia pół na pół.
Podczas ostatniego walnego zgromadzenia zarząd spółki nie uzyskał absolutorium, później ogłoszono przerwę do 13 lipca. Tego dnia zostanie podjęta decyzja o emisji do 30,87 mln akcji z prawem poboru oraz wypuszczeniu do 46,3 mln warrantów w ramach podwyższenia kapitału docelowego. Na ten cel potrzebne jest aż 30 mln zł. Szacuje się, że cena akcji nie powinna przekroczyć 1 zł. Rozważana jest również emisja 1,5 mln akcji serii S po 0,1 zł skierowanej do menedżerów.
Z danych finansowych wynika, że w I kwartale strata firmy na poziomie operacyjnym sięgnęła 16,6 mln zł. II kwartał też nie był lepszy.