Brytyjska gospodarka znów hamuje
Słabe dane z prywatnego sektora usług, produkcji przemysłowej i budownictwa wywołują obawy, że brytyjska gospodarka, mimo nadspodziewanie dobrych wyników za II kw., może znów zwolnić w obecnym III kw.
04.09.2010 | aktual.: 04.09.2010 16:51
Jak podał sobotni "Financial Times", uważnie obserwowany wskaźnik PMI (Purchasing Managers' Index) w prywatnym sektorze usług, obrazujący poziom jego aktywności, spadł w sierpniu do najniższego poziomu z okresu finansowego kryzysu sprzed 16 miesięcy. Z początkiem tygodnia ogłoszono dane o produkcji przemysłowej sugerujące, iż tempo przyrostu zwalnia.
Także zamówienia w budownictwie w II kw. ostro się załamały po dojściu do władzy koalicji konserwatystów z liberalnymi demokratami w maju. Koalicja w poszukiwaniu oszczędności wycofała się z niektórych zamówień budowlanych. Nowe zamówienia budowlane spadły 14 proc. kdk, co przekłada się na 1,9 mld funtów. 70 proc. tej sumy spowodował spadek popytu sektora publicznego.
- Obecny tydzień może okazać się tym, w którym groźba nawrotu recesji zaczęła wyglądać bardzo realnie - powiedział "FT" Jonathan Loynes z Capital Economics.
Gazeta zwraca uwagę, że rozczarowujące dane kontrastują z oznakami przyspieszenia tempa wzrostu w sektorze usług w Niemczech i Francji oraz mniejszym od spodziewanego spadkiem zatrudnienia w USA.
-- Ekonomiści sądzą, że brytyjska gospodarka osiągnie wzrost na poziomie 0,5 proc. w III kwartale, nieznacznie poniżej długofalowej średniej wzrostu (O,6 proc. kdk) wobec 1,2 proc. kdk w II kw., ale oznaki spowolnienia mogą wywołać obawy, że W. Brytania nie wytrzyma szybkich i głębokich cięć wydatków publicznych - napisał "FT".
- Wygląda na to, że rządowe plany fiskalnej konsolidacji opierają się na założeniu, że ożywienie będzie stosunkowo silne. Rząd nie ma w zanadrzu awaryjnego planu na wypadek, gdyby gospodarka się nie odbiła - wskazuje Loynes.
- Załamanie w budownictwie może być sygnałem wczesnego ostrzegania przed tym, jakie mogą być skutki cięć wydatków publicznych - dodał "FT", wskazując na budownictwo. Według Francisa Noble'a ze Stowarzyszenia Produktów Budowlanych budownictwo może być pierwszym sektorem, który ześlizgnie się w recesję.