Byki o krok od przełamania oporów
Czerwcowa seria kontraktów terminowych rozpoczęła poniedziałkowe zmagania z poziomu 2 802 pkt, tracąc 11 pkt względem poprzedniego rozstrzygnięcia. Wkrótce po starcie kwotowań podaż pogłębiła stratę, wyznaczając dzienne minimum na poziomie 2 798 pkt.
W kolejnych minutach kurs FW20M11 odbił, przekraczając poziom odniesienia, jednak po godz. 10:00 wzrosty zostały ograniczone i do południa rynek tkwił w okolicach kreski. Po godz. 14:00 kupujący ponownie ruszyli do ataku, co w końcówce sesji znalazło przełożenie na osiągnięcie dziennego maksimum na pułapie 2 839 pkt. Finisz poniedziałkowych kwotowań wypadł na wysokości 2 832 pkt, co oznacza wzrost o 0,7%. Baza na koniec dnia wynosi -14 pkt, LOP wzrósł do poziomu 107,2 tys. pozycji. Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 42,5 tys. sztuk kontraktów.
Poniedziałkowa sesja na warszawskim rynku terminowym przyniosła odrodzenie byków. Na wykresie dziennym wyrysowana została biała świeca, jednak narastającą presję kupujących skutecznie powstrzymały w końcówce kwotowań opory w postaci SK-5 oraz opadającej linii trendu spadkowego. Najistotniejszym aspektem wczorajszych zmagań jest pozytywna dywergencja pomiędzy wskazaniami RSI oraz Composite Index, której możliwość ukształtowania była przez nas już sygnalizowana. Popyt zdołał zatrzymać przecenę i wydaje się, że korzystając ze osłabienia trendu spadkowego, może doprowadzić do jego – przynajmniej chwilowego – przełamania. W tym scenariuszu istotne będzie zachowanie rynku w obliczu stojących na drodze wzrostów najbliższych oporów: wspomnianych SK-5, linii trendu oraz luki bessy z 11/12.05.