Chcą ich zamurować żywcem!
Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Obrońców Tobruku 1 w Olsztynie niebawem zostaną zamurowani w swoich mieszkaniach żywcem. A wszystko przez powstającą naprzeciwko ich okien szkołę tańca. Inwestycja idzie pełną parą!
24.10.2012 | aktual.: 24.10.2012 06:50
– To może się zdarzyć tylko w Polsce. Nikt się z małym nie liczy, dosłownie nikt – grzmi Bożenna Wojtkiewicz (61 l.), jedna z mieszkanek zamurowywanego bloku.
– Budowę skarżyliśmy bezpośrednio do ratusza i prezydenta, ale wszystko na nic. Nikt się tym nie przejął i codziennie widzę nowe cegły za oknem – dodaje kobieta.
Pani Bożena mieszkanie kupiła kilka lat temu. Kupując mieszkanie kierowała się głównie chęcią świętego spokoju. I dlatego wybrała blok na uboczu z południowym słonecznym widokiem, nie na ruchliwą ulicę, a podwórze i parking. Przez lata w mieszkaniu żyło się jej wręcz doskonale. Sielankę jej i sąsiadów przerwał inwestor, który wykupił grunty i zaczął budowę centrum tańca. I to zaledwie w odległości dwóch metrów od bloku!
– Wspólnota mieszkaniowa zgodziła się na budowlę do wysokości pierwszego piętra. O zmianie w projekcie już nas nie poinformowano, a w urzędach inwestor przedłożył zgody na pierwotny projekt, w którym była mowa o budynku do pierwszego piętra – dodaje mieszkająca na II piętrze pani Bożenna. Tymczasem budowa idzie pełną parą i powoli mieszkańcom budowniczy zamurowują widok na świat. Pnie się już do wysokości II piętra, a nie do obiecanego pierwszego!
– Mieszkanie zostało zamienione w bunkier, bez słońca i widoku na świat. Do tego woda deszczowa przedostaje się przez ściany do mieszkań. Kto na to pozwala? – pyta przez łzy zamurowywana lokatorka.
– Odległość między budynkami powinna wynieść nie mniej niż 8 metrów. Dlatego to co dzieje się na ulicy Obrońców Tobruku jest niezgodne z prawem – mówi Faktowi Roman Nadolski, inspektor budowlany.
Nikt ze strony inwestora nie chciał komentować sprawy. Urząd miasta rozpatruje skargi mieszkańców i wniosek inspektora budowlanego.