Chcesz pracę, wstąp do partii

Co to znaczy BMW? Bierny, mierny, ale wierny

Chcesz pracę, wstąp do partii
Źródło zdjęć: © PAP / Paweł Topolski

30.11.2012 | aktual.: 30.11.2012 09:10

Co to znaczy BMW? Bierny, mierny, ale wierny – starsi Polacy dobrze to pamiętają z czasów komuny. A młodsi? Życie zaczyna uczyć ich tej reguły. Bo nic się nie zmieniło. Nie ma PZPR, jest pluralizm polityczny, ale dalej to partyjni działacze i aktywiści, dzięki swojej wierności i zaangażowaniu, dostają ciepłe posadki na państwowym. Obsadzają rady nadzorcze państwowych czy samorządowych spółek, wchodzą w skład zarządów firm, choć często ich kompetencje są co najmniej wątpliwe.

Przykład? Były minister skarbu Aleksander Grad po latach wiernej służby partyjnemu aparatowi i „moszczeniu” w spółkach działaczy dostał wreszcie fuchę co się zowie. W specjalnie powołanej państwowej spółce PGE PEJ1 ma odpowiadać za budowę w Polsce elektrowni atomowej. Choć nadal nie wiadomo, czy w ogóle taka powstanie, Grad już od miesięcy pobiera ponad 50 tysięcy złotych brutto pensji.

Jako minister nie był egoistą. Rozsadzał po stołkach nie tylko działaczy Platformy, ale też bliższą i dalszą rodzinę, krewnych i kolegów. Rzeczniczką w spółce PGE Dystrybucja została jego synowa. Swojego bliskiego znajomego Jerzego Marciniaka zrobił prezesem Zakładów Azotowych w Tarnowie. Dawał też zarobić kolegom. Brat byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego (41 l.) został szefem departamentu w spółce Polski Cukier. Przykładów, jak to partie dbają o swoich, jest więcej. Gdy Jolanta Fedak (52 l.) nie dostała się do parlamentu, została przewodniczącą rady nadzorczej Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Bo czasy się zmieniają, ale zwyczaj, że kto z partii, ten ma fuchę, niestety nie.

MA

partiaaleksander gradadministracja państwowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (255)