Chcesz pracować? Płać
"Dziennik Zachodni" informuje: Obywatelski
Ruch Obrony Bezrobotnych znalazł sposób, jak zarobić na
zbliżających się wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Od
bezrobotnych chętnych do pracy w obwodowych komisjach wyborczych
pobiera opłaty - 20 zł.
09.08.2005 | aktual.: 09.08.2005 15:08
OROB w ogłoszeniu kusi kilkusetzłotowym zarobkiem za trzy dni pracy. Chętnych jest wielu. Bezrobotna pani Jolanta z Zabrza, kiedy dowiedziała się, że musi zapłacić 20 zł wpisowego, zrezygnowała z pracy - czytamy w dzienniku.
Pracę przyjęło ponad sto osób. Jednej z nich towarzyszyła reporterka "Dziennika Zachodniego". Dziennikarka podawała się za bezrobotną, która nie ma 20 zł, ale chciałaby pracować w komisji wyborczej.
Według gazety, dziennikarka musiała podpisać oświadczenie, w którym zgadza się na wpłatę 20 zł wpisowego. "W przypadku wylosowania mnie do komisji kwotę 20 zł dobrowolnie przekazuję na rzecz Stowarzyszenia OROB. W przypadku niewylosowania przeznaczam 10 zł na darowiznę, kwotę 10 zł należy mi zwrócić" - czytamy w dalszej części cytowanego przez dziennik oświadczenia.
Osoby wpłacające żądaną kwotę nie otrzymały żadnego potwierdzenia. _ Musicie mi zaufać, bo się druczki skończyły _ - tylko tyle usłyszeli bezrobotni.
Według "Dziennika Zachodniego", podobne praktyki mają miejsce w całej Polsce. Pełnomocnik zarządu krajowego OROB ds. prawno-organizacyjnych Zbigniew Kot nie widzi w tym nic złego. _ Potrzebujemy pieniędzy na ksero i różne druczki. Nie ma nic za darmo _ - mówi gazecie.
_ Za pracę w komisjach wyborczych nie można pobierać pieniędzy. To niezgodne z prawem. Sprawę należałoby zgłosić do prokuratury _ - stwierdza na łamach "Dziennika Zachodniego" ekspert w zespole prawnym i organizacji wyborów Krajowego Biura Wyborczego Miłosz Wilkanowicz. (PAP)