Chiński syndrom
Wczorajsza sesja zakończyła się spadkiem indeksów, co jest pewnym zaskoczeniem. Już w poniedziałek polski rynek zachowywał się zauważalnie słabiej od innych parkietów europejskich, a wczorajsze zamknięcie zdaje się słabość podkreślać.
Po słabszym otwarciu na niższych poziomach pojawił się popyt i w kolejnych godzinach kupujący podjęli próbę ataku na poniedziałkowe maksima, ale nie udało się ich pokonać, co z kolei skłoniło sprzedających do większej aktywności. Dzięki podaży na końcowym fixingu zamknięcie nastąpiło na dziennym minimum, co sugeruje pogłębienie spadku na dzisiejszej sesji.
Jak na razie można mówić jedynie o względnej słabości, o nie wykorzystanej szansie, natomiast patrząc na wykres skala spadku jest na razie zbyt słaba by można było powiedzieć, iż potencjał wzrostowy został już definitywnie wykorzystany. Ale WIG-20 zamknął się w rejonie wsparcia wynikającego z dolnego ograniczenia luki hossy na 2180. Ewentualne przebicie tego poziomu będzie wyrazem słabości kupujących i winno przełożyć się na test wsparcia na 2164. Przebicie tego ostatniego pułapu odczytam negatywnie, gdyż ostatni wzrost trzeba będzie traktować jako korektę i zarazem zapowiedź ponownego testu strefy 2110-2118.
W przypadku przebicia tego pułapu będę oczekiwał na pogłębienie spadku do 2068. Najbliższy opór znajduje się na 2190, a w razie jego przebicia istotne znaczenia winien mieć 2209. Pokonanie tego przedziału odczytam jako zapowiedź ataku na 2221, a w razie powodzenia podaż winna ujawnić się na 2239 lub też 2264. Ostatni wzrost na indeksie dotarł w rejon oporu wynikającego ze szczytu fali czwartej niższego rzędu, od którego nastąpiło odbicie. Przełamanie 2164 będzie sygnalizowało start kolejnej fali spadkowej, zakładam, że piątej wieńczącą strukturę impulsową od szczytu na 2433. Relacje między falami sugerują spadek do 2068 skąd winna zostać zainicjowana kolejna korekta.
Tomasz Jerzyk