Czas ucieka, impas trwa

Na spotkaniu Eurogrupy miały rozstrzygnąć się losy drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Zostało ono jednak przełożone na przyszły poniedziałek.

Czas ucieka, impas trwa
Źródło zdjęć: © TMS

15.02.2012 11:14

Po raz kolejny na przestrzeni ostatnich miesięcy decyzje kluczowe dla przyszłości Eurolandu będą zapadać w ostatnim możliwym terminie, za nieco ponad miesiąc przypada bowiem termin zapadalności greckich obligacji o wartości około 14,5 mld euro. Wielce wątpliwe jest, czy bez kolejnej transzy międzynarodowej pomocy możliwy będzie ich wykup. Pierwszy pakiet pomocowy z 2010 roku miał być ostatecznym rozwiązaniem, a żadne inne państwo miało już nie ubiegać się o pomoc. W rok skorzystały z niej Irlandia i Portugalia. Kształt drugiego, ustalonego w lipcu 2011 roku pakietu miał również być ostateczny. Ustalenia musiały być zmienione pod koniec października, ale podkreślano, że jesienią osiągnięte porozumienie zakładające m.in. „dobrowolną” restrukturyzację długu, jest kompleksowe. Upłynęło kilkanaście tygodni i okazało się, że sytuacja Grecji jest na tyle tragiczna, że trzeba te „kompleksowe” postanowienia renegocjować. Greckie władze dążą do przekonania obligatariuszy o konieczności zaakceptowania większych strat,
na co rzecz jasna nie chcą przystać przedstawiciele banków. Zwiększeniu pomocy niechętne są międzynarodowe instytucje negatywnie postrzegające rozpaczliwe szukanie oszczędności i projekty reform. Zachodnioeuropejscy przywódcy dodatkowo świadomi są społecznej niepopularności kolejnych pakietów pomocowych.

Abstrahując od sytuacji w Grecji, zachowanie decydentów nie daje żadnych gwarancji, że kiedy drogą Grecji ku głębokiej recesji i niewypłacalności podąży kolejny kraj (a istnieje realna groźba, że będzie tak w przypadku Portugalii), wykażą się oni niezbędną determinacją. Kurs EUR/USD, utrzymuje się ponad ważną strefą wsparcia. Kluczowe znaczenie mają dołki na poziomie 1,3030. Ich trwałe przebicie będzie zwiastunem powrotu do spadków. Linia trendu wzrostowego została już naruszona, alarmujący powinien być fakt, że po zeszłotygodniowym wybiciu górnego ograniczenia konsolidacji nie obserwowaliśmy kontynuacji wzrostów. Negatywne nastawienie do euro sugeruje również rynek opcji. W nocy obserwowaliśmy powrót kursu ponad linię wyznaczaną przez szczyty z przełomu stycznia i lutego, a euro (podobnie jak indeksy giełdowe) zostało wsparte przez informację o pisemnym zobowiązaniu greckich władz do przeprowadzenia reform. Ważnym poziomem oporu są okolice 1,3220. Dziś na rynek trafi cały szereg ważnych danych
makroekonomicznych. Wskaźnik Eurocoin sugeruje, że dynamika PKB Eurolandu w ujęciu kwartalnym w ostatnich trzech miesiącach 2011 roku ukształtowała się na poziomie -0,3 proc., co jest zgodne z rynkowymi oczekiwaniami. Konsensus zakłada, że w ujęciu rocznym tempo wzrostu wyniesie 0,7 proc. Rano poznaliśmy dynamikę PKB Niemiec (1,5 proc. r/r, -0,2 proc. kw./kw.) oraz Francji (0,2 proc. kw./kw i 1,4 proc. r/r) – pozytywnie zaskoczyło tempo wzrostu gospodarczego we Francji.
Styczniowe posiedzenie FOMC przyniosło zmianę składu decyzyjnego grona – w 2012 roku szala wyraźnie przechylona będzie na korzyść gołębi. Co więcej, wprowadzono nowy, z założenia bardziej przejrzysty, sposób komunikacji z uczestnikami rynku – raz na kwartał upubliczniane będą oczekiwania w stosunku do poziomu stóp procentowych i terminu pierwszej podwyżki kosztu pieniądza. Zapadła również decyzja o przedłużeniu deklaracji utrzymania niskich stóp procentowych przez okres niemal trzech lat, do końca 2014 roku. Do czerwca trwa program wydłużania średniej zapadalności portfela aktywów (tzw. operation twist). Publikowany dziś o godzinie 20 polskiego czasu protokół z ostatniego posiedzenia FOMC rzuci dodatkowe światło na perspektywy polityki pieniężnej Fed. Wcześniej – o godzinie 16 polskiego czasu poznamy odczyt pierwszego z serii regionalnych wskaźników koniunktury – indeksu NY Empire State.

Ostatnie wypowiedzi członków RPP , jak i wydźwięk komunikatu po styczniowym posiedzeniu, sugerują, że rozpoczęcie cyklu luzowania polityki pieniężnej może być odłożone w czasie. Odzwierciedla to również zmiana w rynkowej wycenie przyszłych stawek WIBOR. Pojawiają się nawet głosy za kontynuacją rozpoczętego w zeszłym roku cyklu zacieśnienia, jednak uważamy, że do podwyżek stóp nie dojdzie, a Rada obierze przez kolejne miesiące strategię wait and see, i utrzymywać będzie się korzystny z punktu widzenia siły rodzimej waluty dyferencjał stóp procentowych.

W kontekście perspektyw polityki pieniężnej ważny jest dzisiejszy odczyt inflacji konsumenckiej. Nasza prognoza zakłada, że w styczniu dynamika inflacji CPI w ujęciu rok do roku wyhamowała i wyniosła 4,2 proc. Naszym zdaniem koszyk dóbr konsumenckich w porównaniu z grudniem podrożał o 0,8 proc. Prognozujemy, że w poprzednim miesiącu ceny żywności wzrosły o 1,1 proc., czyli nieco mocniej niż średnio rzecz biorąc miało to miejsce tym okresie na przestrzeni ubiegłej dekady (0,9 proc. m/m). Największy wpływ na wzrost cen żywności miały tradycyjnie drogie w okresie zimowym owoce i warzywa. Ponadto, w styczniu ceny paliw wzrosły w stosunku do grudnia średnio o 2,7 proc., Powinno to przełożyć się na wzrost cen w całej kategorii „transport” o około 1,5 proc. w ujęciu miesięcznym. Duże znaczenie miała 1- proc. podwyżka akcyzy na olej napędowy wynikająca z dostosowania krajowej stawki do minimów europejskich. W związku ze zmianą listy leków refundowanych prognozujemy również sezonowych, oczekujemy 2,2 - proc. spadku
cen w kategorii „odzież i obuwie”. Za spadkami dynamiki inflacji konsumenckiej przemawiają także tzw. efekty bazy. Nierozstrzygnięta sytuacja w notowaniach eurodolara przekłada się na konsolidację na rynku złotego. W środę rodzima waluta nieznacznie umacnia się w relacji do euro i dolara, podobnie zresztą jak większość walut zaliczanych do grupy emerging markets. Kurs EUR/PLN powrócił pod dziesięciodniową średnią, dziś jednak nie pokona najpewniej poziomu 4,15, przy którym wyhamowało umocnienie rodzimej waluty. Dopiero pokonanie ostatnich maksimów (4,23 w przypadku EUR/PLN i 3,21 dla USD/PLN) byłoby znakiem, że można oczekiwać głębszej korekty.

Bartosz Sawicki
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
walutygiełdamakro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)