Czy to już ożywienie?
Od środowej publikacji raportu ADP rynki finansowe zadają sobie jedno pytanie: czy na amerykańskim rynku pracy mamy (wreszcie) ożywienie i w związku z tym, czy Fed tal boleśnie pomylił się z oceną stanu amerykańskiej gospodarki?
A jeśli tak, jakie konsekwencje ma to dla notowań rynkowych? Dziś o 14.30 dostaniemy część odpowiedzi.
07.01.2011 | aktual.: 07.01.2011 09:24
Od środowej publikacji raportu ADP rynki finansowe zadają sobie jedno pytanie: czy na amerykańskim rynku pracy mamy (wreszcie) ożywienie i w związku z tym, czy Fed tal boleśnie pomylił się z oceną stanu amerykańskiej gospodarki?
A jeśli tak, jakie konsekwencje ma to dla notowań rynkowych? Dziś o 14.30 dostaniemy część odpowiedzi.
14.30 – publikacja raportu rządowego
Raport ADP kompletnie zaskoczył. Co prawda, w odróżnieniu od raportu rządowego pokazywał on konsekwentną poprawę, jednak była ona bardzo powolna. Według tego raportu, w listopadzie sektor prywatny zwiększył zatrudnienie o 93 tys. W grudniu było to już 297 tys. Nawet jeśli dane z jakiegoś powodu nie oddają w 100% rzeczywistej sytuacji, w oczywisty sposób podnoszą oczekiwania przed dzisiejszym raportem rządowym. Konsensus na wzrost zatrudnienia wzrósł oficjalnie do 175 tys. (w listopadzie było to jedynie +39 tys.), a na rynku mówi się o odczycie powyżej +200 tys. Takiej sytuacji trudno szukać też w historii danych. Historia ADP jest krótka (jedna dekada danych) i nigdy poprawa nie nastąpiła tak skokowo.
Podczas poprzedniego ożywienia (lata 2003 i 2004) dwunastomiesięczna średnia zyskała podobną wartość jak obecnie (+156 tys.) w marcu 2004 roku, a raport rządowy pokazał wtedy wzrost zatrudnienia aż o 338 tys. To działa na wyobraźnię inwestorów. Jednak, średnia miesięczna z tygodniowych raportów nowych zarejestrowań bezrobotnych wynosiła wtedy już tylko 342 tys. Teraz, pomimo ewidentnej poprawy, jest to ciągle 413 tys. Zatem wzrost zatrudnienia w granicach 200 tys. wydaje się bardziej realistyczny.
Payrollsy a rynek walutowy
Wpływ danych z rynku pracy na rynek walutowy jest obecnie dość jednoznaczny. Lepsze dane to (wcześniej czy później) bardziej restrykcyjna polityka monetarna, a to oznacza wyższe rynkowe stopy procentowe, które przekładają się na umocnienie dolara. Już sam raport ADP przełożył się na wzrost rentowności w USA (choć poziomy z końca grudnia nie zostały jeszcze przekroczone) i umocnienie dolara. Znaczenie raportu z rynku pracy jest bardzo istotne szczególnie dla pary USDJPY, wrażliwej na dysparytet stóp procentowych.
Po silnej korekcie, znów jest tu szansa na wzrosty. Potwierdzeniem rysującej się trzeciej fali będzie pokonanie oporu 84,50, a kolejnym sygnałem odwrócenia trendu – pokonanie 200-sesyjnej średniej, która również jest już blisko. W dłuższej perspektywie wiele zależeć będzie od tego, jak do danych ustosunkuje się Fed. Jeśli raport rządowy potwierdzi wskazania ADP, a Fed mimo wszystko nie zmieni swojej retoryki, skala umocnienia dolara zostanie znacznie ograniczona.
Przełożenie na parę EURUSD w nieco dłuższym terminie jest mniej oczywiste, ze względu na fakt, iż notowania tej pary są równie silnie zależne od rozwoju kryzysu zadłużenia w strefie euro. W krótkim horyzoncie czasowym jednak znaczenie jest bardzo duże – ADP już pokrzyżował wzrostowe scenariusze, a obecnie testujemy ważne wsparcie na poziomie 1,2970, którego przełamanie może doprowadzić do dalszych spadków. Sytuację na bieżąco opisujemy w pulsie rynku na www.xtb.pl.
Payrollsy a rynki akcji
Wpływ tak skokowej poprawy na rynku pracy na rynek akcji jest mniej oczywisty. Jeśli chodzi o długi okres, dobre dane są nie tylko pozytywnym impulsem – są wręcz konieczne do utrzymania trendu wzrostowego. Natomiast w krótszym horyzoncie taka poprawa rodzi „ryzyko” częściowego wycofania się z programów ilościowych przez Fed, które były przecież motorem wzrostów na rynkach akcji i surowców w drugiej połowie minionego roku. Rynki akcji są wykupione i choć dobre dane zostaną zapewne w pierwszej reakcji przyjęte wzrostami, w perspektywie kilku dni/tygodni żadna reakcja by nas nie zdziwiła.
W kalendarzu – zatrudnienie i komentarz Bena Bernanke
Jak podkreśliliśmy w komentarzu, dla rynku będą istotne nie tylko dane o zatrudnieniu (14.30, konsensus +175 tys.), ale także to, jak do danych ustosunkuje się Fed. Okazja nadarzy się już w godzinę po publikacji danych. Ben Bernanke będzie bowiem przedstawiał perspektywy gospodarcze w amerykańskim Senacie. Tym samym piątkowe popołudnie na rynkach zapowiada się bardzo emocjonująco. O danych o niemieckiej produkcji (12.00 konsensus 0,0% m/m) i kanadyjskim zatrudnieniu (13.00, konsensus +17,8 tys.) wspominamy tylko dla formalności.
dr Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.