Dąbrowski: miałem świadomość nagrywania moich rozmów
Miałem pełną świadomość nagrywania moich rozmów - powiedział w poniedziałek prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski. To przeświadczenie wynikało stąd, że na początku procesu sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie, po rozmowie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem Dąbrowski poprosił wiceszefa ABW o objęcie procesu "tarczą antykorupcyjną", wskazując potencjalne obszary zagrożeń.
12.10.2009 09:25
Tygodnik "Wprost" opublikował w niedzielę informacje z raportu, który CBA przekazało najważniejszym osobom w państwie. Wynika z nich, że urzędnicy Agencji Rozwoju Przemysłu mieli czynić wszystko, by przetarg na stocznie w Gdyni i Szczecinie wygrał wybrany przez nich inwestor z Kataru - Stichting Particulier Fonds Greenrights.
Dąbrowski powiedział w TVN24, że przetarg był organizowany zgodnie z prawem i szukano inwestora, który chciałby dalej produkować w stoczniach statki. Według niego, Agencja miała pełną wiedzą o katarskim oferencie, jaka jest wymagana przy przetargu.
- Postępowania przetargu były jasne. Ten inwestor był sprawdzony później w postępowaniu uzyskiwania zgody przez MSWiA - powiedział.
W trakcie procesu sprzedaży kluczowych aktywów stoczni Stichting Particulier Fonds Greenrights uzyskał pozytywną decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zgoda taka jest wymagana w przypadku podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Decyzja resortu pozwoliła zawrzeć końcowe umowy o przeniesieniu własności nieruchomości obu stoczni na inwestora.
Odnosząc się do tego, że sprawa trafiła do prokuratury, Dąbrowski powiedział, że Agencja jest dobrze przygotowana do tego postępowania.
- Zupełnie inaczej będzie się rozmawiało w prokuraturze przy pełnej treści stenogramów, przy pełnym kontekście zdarzeń - dodał.