Dane fundamentalne zdominowały rynek
W dniu wczorajszym zachowanie rynków finansowych zdominowane było napływającymi co chwila danymi fundamentalnymi. Jeszcze przed otwarciem giełd europejskich poznaliśmy dane z Chin. Okazały się one zdecydowanie gorsze od oczekiwań.
16.07.2010 11:23
Zawiodły zarówno dane o inflacji jak i o PKB. W rezultacie długo oczekiwany debiut drugiego co do wielkości w Chinach pod względem aktywów Banku ABC (Agricultural Bank of China) wypadł bardzo blado. Na koniec sesji kurs znajdował się jedynie 0,75% wyżej niż na otwarciu. W USA wyniki za drugi kwartał opublikował JP Morgan. 4,8 mld USD zysku netto to wynik o 76% lepszy niż przed rokiem i zdecydowanie lepszy od oczekiwań. Jest to jednak głównie zasługa zmniejszenia rezerw i nie mówi wiele na temat polepszenia sytuacji w sektorze bankowym. Na dowód tego kurs amerykańskiego giganta wzrósł na koniec sesji jedynie o 0,3%. Nastroje były tym gorsze, że fatalne odczyty danych wystąpiły w przypadku indeksów Empire State z Nowego Yorku i Fed z Filadelfii. Sytuacji nie poprawiła najmniejsza od ponad dwóch lat liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych.
W Europie tymczasem udaną aukcję obligacji przeprowadziła Hiszpania. Jest to kolejny pozytywny sygnał z Europy w tym tygodniu. Wcześniej swój dług z powodzeniem sprzedały Grecja, Portugalia i Włochy. Nic więc dziwnego, że kurs EURUSD obrał w dniu wczorajszym kierunek północny. Inwestorzy ewidentnie oczekiwali możliwości zagrania na wzrosty tej pary walutowej i w obliczu takich a nie innych danych wykorzystali nadarzającą się okazję. Wiele wskazuje jednak na to, że potencjał wzrostowy wspólnej waluty powoli się wyczerpuje.
EURPLN
Deficyt budżetowy w Polsce na koniec czerwca wyniósł 70% deficytu zaplanowanego na cały rok. Mimo wszystko to i tak dużo lepiej od zapisów w ustawie dotyczących pierwszej połowy roku. Wiele wskazuje na to, iż rok skończymy z deficytem znacznie niższym niż 50 mld zł. To dobry sygnał. Na zachowaniu złotego w dniu wczorajszym przeważyły jednak krytyczne wypowiedzi po posiedzieniu Rady Polityki Pieniężnej. Członkowie RPP wyrazili duże zaniepokojenie perspektywami reform w najbliższym czasie oraz groźbą przekroczenia przez dług publiczny progu 55% PKB w 2011 roku.
EURUSD
Dynamiczna aprecjacja euro w stosunku do dolara w ostatnich dniach, spowodowała przełamanie kolejnych oporów. Przekonującym ruchem kurs pokonał zniesienie Fibonacciego 50% ostatniego ruchu spadkowego, a także linię długoterminowego, trwającego od grudnia 2009 roku, trendu spadkowego.
Najbliższym oporem dla EURUSD będzie zniesienie Fibonacciego 61,8%. Opór ten będzie tym silniejszy, iż przebiega on mniej więcej na wysokości psychologicznej bariery 1,30. Przetestowanie tego poziomu w dniu dzisiejszym wydaje sie jak najbardziej prawdopodobne.
GBPUSD
Na parze GBPUSD przez ponad miesiąc obserwowaliśmy ruch w kanale wzrostowym. Następnie kurs wyłamał się dołem, by w ostatnich dniach znowu powrócić do kanału. Słabsze dane fundamentalne w amerykańskiej gospodarce dały wczoraj sygnał do podążania "kabla" na północ. Jeśli dzisiaj dane w USA również rozczarują, poziomu 1,55 wydaje się prawdopodobny do osiągnięcia. Po ewentualnym przelamaniu tej granicy oporem będą okolice 1,5580-1,66. Wsparcie dla GBPUSD wynika natomiast z dolnego ograniczenia kanału wzrostowego.
USDJPY
Kurs USDJPY znajduje sie obecnie w okolicach kluczowego technicznego poziomu 87,00. Przełamanie od góry tej bariery dałoby silny sygnał do dalszych spadków. Ostatni ruch spowodowany jest zdecydowanie przez słabego dolara, a nie przez silnego jena. Dane dla japońskiej gospodarki z mijającego tygodnia również nie były zbyt dobre. Nie widać więc żadnych przesłanek fundamentalnych, które mogłyby wspomóc umocnienie jena w najbliższej przyszłości. Stopy procentowe w Japonii do końca roku raczej nie wzrosną. Jeśli na rynek powrócą Carry Traderzy możemy spodziewać się zmiany trendu.
Kamil Rozszczypała