Dane makro pomogły giełdom

Piątkowa publikacja danych makroekonomicznych pomogła giełdom na całym świecie. To dzięki danym z Niemiec i USA giełdy na świecie zakończyły sesję ponad 2 proc. wzrostami. Pogrążona w długach Hiszpania powstała z kolan i giełda w Madrycie zanotowała 6 proc. wzrost.

Niemiecka gospodarka okazała się lokomotywą wzrostów w piątkowy dzień na rynkach europejskich. Publikacja danych Indeksu PMI dla usług, którego wartość wzrosła do poziomu 50,3 pkt. w stosunku do poprzedniego 49,9 pkt. była dobrym impulsem do odrabiania strat po wcześniejszych spadkach. Od tego momentu giełda we Frankfurcie i inne zachodnioeuropejskie rynki zaczęły piąć się w górę i pokonywać kolejne ważne poziomy. Niemiecki DAX zwiększył swą wartość o 3,9 proc. w odniesieniu do poprzedniej sesji i był jednym z najsilniejszych indeksów w Europie.

Lepszy okazał się francuski CAC40 ze wzrostem 4,38 proc.. Inwestorzy w Londynie, też kupowali akcje powodując wzrost swojego indeksu do poziomu 2,2 proc. powyżej poprzedniego zamknięcia. Najmocniej odbicie było widoczne w pogrążonej zadłużeniem i niepokojami społecznymi Hiszpanii. Piątkowe wzrosty na madryckiej giełdzie osiągnęły ostatecznie poziom 6 procent i wlały trochę optymizmu na tamtejszy rynek. Na rynku obligacji rentowność dziesięcioletnich papierów skarbowych Hiszpanii spadła poniżej 7 proc. W Warszawie było podobnie. Dzień nie zapowiadał się tak optymistycznie z racji na poprzednie wydarzenia związane z wypowiedzią Mario Dragiego, który powiedział w czwartek, że ECB jest gotowy zrobić w ramach swojego mandatu wszystko, co tylko jest możliwe, by uratować strefę euro. Jednak brak szczegółów spowodował duże zamieszanie na rynkach finansowych i spadek większości indeksów.

Ostatnia sesja poprzedniego tygodnia nad Wisłą okazała się dobrym dniem dla kupujących akcje dzień wcześniej. WIG20 zakończył notowania ze wzrostem o 2,38 proc. i pozwolił na spore wzrosty na wielu spółkach. Gwiazdą piątkowych notowań największych spółek okazały się Pekao (wzrost o 4,63 proc.), i BRE ( wzrost o 3,10 proc.). Ten drugi po publikacji lepszych danych dotyczących zysków i planach na przyszłość zakładających m.in. połączenie działalności mBanku z BRE Bankiem pod jednym szyldem, dał dobrze zarobić przez ostatnie kilka dni.

Liczba nowych miejsc pracy w USw lipcu poza sektorem rolniczym wzrosła o 163 tys., ekonomiści prognozowali wzrost o ok. 100 tys. etatów. Pozytywną niespodziankę mógł zapowiadać po części ostatni odczyt indeksu ADP, który także wskazywał na ponad 160 tys. nowych etatów w sektorze prywatnym. Szacunki ekspertów był nieco bardziej konserwatywne, ale jednocześnie nie można mówić o szerokim konsensusie, gdyż prognozy zebrane przez agencję Bloomberg rozciągały się od 50 tys. do 160 tys. nowych miejsc pracy. Z drugiej strony, trudno przejść obojętnie obok rewizji w dół oficjalnych danych z czerwca (z 80 tys. do 64 tys. nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym) oraz wzrostu stopy bezrobocia w USA w lipcu do 8,3 proc. z dotychczasowego poziomu 8,2 proc. Pojedynczy, lipcowy odczyt jest z pewnością ważnym krótkoterminowym bodźcem dla inwestorów preferujących ryzykowne aktywa, ale dla amerykańskiej gospodarki w dłuższym terminie liczą się bardziej wielomiesięczne trendy na rynku pracy, np. preferowane przez
pracodawców, szczególnie w branżach produkcyjnych, zwiększenie wydajności już zatrudnionych pracowników zamiast zatrudniania nowych.

Kulminacją piątkowych dobrych nastrojów było podanie danych z USA dotyczących indeksu ISM dla usług. W lipcu jego wartość wzrosła do poziomu 52,6 pkt. i była lepsza o 0,5 pkt. od poprzedniego odczytu. Takie dane mogły tylko potwierdzić dobre nastroje na rynkach i spowodować wzrosty także za oceanem. Amerykańska giełda zanotowała w piątek wzrosty, gdzie Down Jones rósł o 1,69 proc. a S&P 500 o 1,9 proc.

W poniedziałek kalendarz z danymi świeci pustkami. Jedynie wystąpienie szefa Fed ze Stanów Zjednoczonych może coś zmienić. Początek prelekcji odbędzie się o godz. 15 naszego czasu. Analitycy nie spodziewają się jednak istotnych zmian w polityce Fedu. Już na poprzednim spotkaniu dowiedzieliśmy się, że na luzowanie polityki pieniężnej w USA musimy poczekać i ekonomiści wstrzymują się na chwilę obecną z jakimikolwiek działaniami na rynku.

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ Michał Chudy, Noble Securities

Źródło artykułu: Noble Securities
Wybrane dla Ciebie
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Zmiany przed igrzyskami. Zimowy raj wprowadza obowiązkowe kaski
Zmiany przed igrzyskami. Zimowy raj wprowadza obowiązkowe kaski
Zmiany w PSZOK-u. Od 1 grudnia nie oddamy tych odpadów
Zmiany w PSZOK-u. Od 1 grudnia nie oddamy tych odpadów
Kiedyś główny nośnik. Teraz zalega w domach. Oto jak pozbyć się płyt
Kiedyś główny nośnik. Teraz zalega w domach. Oto jak pozbyć się płyt
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Zabronione na balkonie. Kary za szkody sięgają tysięcy złotych
Ceny szaleją. Widać już zmiany na półkach polskich sklepów
Ceny szaleją. Widać już zmiany na półkach polskich sklepów
Tyle masz czasu na skasowanie biletu. Inaczej będzie mandat
Tyle masz czasu na skasowanie biletu. Inaczej będzie mandat
Ogrzewanie domu za mniej niż 5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
Ogrzewanie domu za mniej niż 5 tys. zł rocznie. Oto lider oszczędności
To odpowiada za zmianę w wielu gminach. Miliardy na modernizację
To odpowiada za zmianę w wielu gminach. Miliardy na modernizację
Gratka dla fanów zbiorkomów. Kolekcjonerskie bilety tramwajowe
Gratka dla fanów zbiorkomów. Kolekcjonerskie bilety tramwajowe
Dopłaty do termomodernizacji. Oto szczegóły programu
Dopłaty do termomodernizacji. Oto szczegóły programu
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram