Dane tym razem pomogły dolarowi

Wprawdzie zamówienia na dobra trwałego użytku w listopadzie rozczarowały spadkiem o 2 proc. m/m, a bez uwzględnienia transportu o 0,1 proc. m/m i obrony o 1,3 proc. m/m, to inwestorzy dobrze wiedzą, że akurat te odczyty są dość zmienne.

Dane tym razem pomogły dolarowi
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

27.11.2013 17:57

Kolejne publikacje, jakie były zaplanowane na dzisiaj dały już preteksty do odreagowania przecenionego dolara. Cotygodniowe bezrobocie spadło do 316 tys., co przełożyło się na zniżkę średniej 4-tygodniowej do 331,75 tys. Byłoby jednak twierdzeniem na wyrost, że zapowiada to dobre dane miesięczne, które 6 grudnia opublikuje Departament Pracy USA. Z kolei indeks Chicago PMI spadł z 65,9 pkt. do 63 pkt. w listopadzie – mniej niż oczekiwano (60,0 pkt.). Warto jednak pamiętać, że to i tak spowolnienie, a jedyną pozytywną niespodzianką w ostatnich 2 tygodniach był wczorajszy odczyt z Richmond. Lepszy od prognoz okazał się dzisiaj indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan, który na koniec listopada wzrósł do 75,1 pkt. wobec szacowanych 73,5 pkt. To nieco zmniejsza negatywną wymowę wczorajszego odczytu Conference Board, zwłaszcza przed piątkowymi wyprzedażami (Black Friday).

Jutrzejszy Dzień Dziękczynienia w USA w zasadzie inicjuje przedłużony weekend – nie ma zaplanowanych żadnych publikacji makro jutro, ani w piątek – tym samym sugerując zmniejszoną aktywność rynku. Środa wieczór może upłynąć pod znakiem nieznacznego umocnienia dolara – pokrywanie pozycji przed weekendem, ale i też preteksty w postaci informacji z Włoch (choć w zasadzie to co stanie się z Berlusconim nie powinno mieć znaczenia, gdyż premier Letta zapewnia o mocnej większości w parlamencie dla swojego rządu), czy też czynnika geopolitycznego w postaci sytuacji na Morzu Wschodniochińskim. Jutro w kalendarzu mamy dane nt. inflacji HICP i bezrobocia w Niemczech, ale ważniejsze będą odczyty koniunktury dla całej strefy euro, które sporządza Komisja Europejska – o godz. 11:00. Słabe dane (poniżej 98 pkt.) mogą zaszkodzić euro. Choć pytanie, czy na długo…
Kluczowym poziomem wsparcia dla EUR/USD jest strefa 1,3555-75. Jej złamanie będzie oznaczać, że możemy zejść w okolice 1,3515-20. Jednak dopóki nie naruszymy wyraźnie 1,3490 to nie można będzie mówić o możliwości głębszych spadków, a nadal obowiązywać będzie scenariusz wzrostowy.
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
złotyfrankdolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)