Do Londynu i... szybko z powrotem
Kolejni łodzianie wrócili wczoraj z Londynu,
gdzie bez rezultatów poszukiwali pracy. Rozczarowani codziennie
wysiadają na Dworcu Fabrycznym. "Wyjechaliśmy trzy dni temu w
poszukiwaniu pracy. Niestety, bez podstawowej znajomości języka
nie mieliśmy żadnych szans, nawet na sprzątanie" - mówią Joanna i
Marek, którzy wczoraj wrócili z Londynu. "Pracy jest dużo i pewnie
bym ją znalazł, ale nie potrafiłem przedstawić
się angielskiemu pracodawcy. Gdyby nie pomoc rodziny, musiałbym
oczekiwać na autobus do kraju w parku lub na dworcu" - dodaje pan
Marek - podaje "Dziennik Łódzki".
19.05.2004 | aktual.: 19.05.2004 06:31
Jak wielu Polaków szuka lepszego życia na Wyspach Brytyjskich, mogą świadczyć pełne autokary, które codziennie opuszczają Dworzec Fabryczny. _ "Bilet w obie strony kosztuje 500 złotych i dla wielu to podstawowy atut, by wyjechać" _ - mówi Małgorzata Dziedzielska, sprzedająca bilety autokarowe. _ "Na naszych liniach mamy sprzedane wszystkie miejsca do 20 maja" _ - pisze dziennik.
Najliczniej i najszybciej wracają nieznający języka angielskiego. _ "W powrotnych autobusach rozpoznaję pasażerów, których wiozłem do Wielkiej Brytanii zaledwie kilka dni temu" _ - mówi Krzysztof Serdak, kierowca autobusu. (PAP)