Dobre wyniki i słabsze dane
Publikowane wczoraj wyniki spółek były zgodnie dobre i to po obydwu stronach Atlantyku. Rozczarowały natomiast dane makroekonomiczne. Niewielka przecena została jednak powstrzymana w trakcie sesji azjatyckiej po wypowiedzi chińskiego ministra finansów.
Publikowane wczoraj wyniki spółek były zgodnie dobre i to po obydwu stronach Atlantyku. Rozczarowały natomiast dane makroekonomiczne. Niewielka przecena została jednak powstrzymana w trakcie sesji azjatyckiej po wypowiedzi chińskiego ministra finansów.
Conferecne Board niepokojąco niski
Wskaźnik Conference Board odnotował w lipcu spadek do 50,4 pkt. Co prawda dane nie odbiegały znacząco od oczekiwań (51 pkt.), jednak nie jest to wielkie pocieszenie. Wskaźnik zanotował bowiem drugi kolejny spadek, po tym jak wiosną mogło wydawać się, iż poprawiające się nastroje konsumenckie wraz z poprawiającą się sytuacją na rynku pracy zapewnią odbicie w krajowym popycie prywatnym. Obecnie ani rynek pracy ani nastroje takich oczekiwań nie uzasadniają. Co więcej, wskaźnik powrócił w okolice poziomów, wokół których oscylował w lecie ubiegłego roku, co z pewnością nie jest typową dla ożywienia gospodarczego sytuacją.
Słabszy Conference Board mógł skłonić rynki akcji do realizacji zysków pomimo dobrych wyników spółek, zwłaszcza, że na notowania kontraktów na DJIA30 ewidentnie zatrzymały się na czerwcowych szczytach 10530 pkt. Nastroje rynkowe poprawiły jednak wypowiedzi chińskiego ministra finansów. Xia Xuren zapowiedział, iż chińskie władze utrzymają luźną politykę fiskalną do końca roku. Będzie to oznaczało kontynuację licznych programów mających na celu wsparcie rozwoju technologii oraz poprawę sytuacji ludności wiejskiej. Taka dyskrecjonalna polityka fiskalna może budzić wątpliwości, jednak dla rynków oznacza mniejsze ryzyko twardego lądowania chińskiej gospodarki w najbliższej przyszłości. Wobec osłabienia ożywienia w USA byłaby to fatalna wiadomość. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, iż rynek uznał, że czego nie wydadzą Amerykanie, zrobią to za nich Chińczycy i stąd pozytywna rekcja, w rezultacie której kontrakty na DJIA30 ciągle pozostają w okolicach oporu 10530 pkt. Gdyby udało się go pokonać, otworzyłaby się
droga do kluczowego poziomu 10680 pkt.
Funt wyraźnie w górę, euro czeka
Dobre nastroje na rynkach wspierają notowania europejskich walut względem dolara, choć od początku tego tygodnia EURUSD i GBPUSD ograniczone były dość istotnymi oporami. Na parze GBPUSD udało się jednak pokonać opór 1,5520, co otworzyło spory potencjał wzrostowy. Notowania pary poruszają się obecnie w górę kanału wzrostowego, a kolejny kluczowy opór to dopiero poziom 1,5820, będący lokalnym maksimum z 17 lutego br. i zarazem minimum z grudnia 2009 roku. Zagrożeniem dla scenariusza wzrostowego na „kablu” jest fakt, iż jak dotychczas z oporami nie mogą poradzić sobie EURUSD i Dow Jones. Ewentualna korekta na tych rynkach (zwłaszcza łącznie), może doprowadzić do zanegowania wczorajszego wybicia na GBPUSD. Ponadto dziś o godzinie 10.45 prezes Banku Anglii i cześć członków Rady Banku będzie zeznawała przed parlamentarnym Komitetem Skarbu.
W notowaniach EURUSD ciągle czekamy na rozstrzygnięcie. Spadająca gwiazda, która wczoraj pojawiła się na interwale czterogodzinnym, tuż pod dolnym ograniczeniem strefy oporu (1,3050 – 1,3120) mogła sugerować rozpoczęcie korekty spadkowej, jednak do tego nie doszło. Z drugiej strony poprawa nastrojów w Azji nie doprowadziła do ponownego testu oporu. W kalendarzu – zamówienia w USA, stopy w Nowej Zelandii
W tym tygodniu każdy dzień oznacza jedną względnie istotną figurę z amerykańskiej gospodarce. Po lepszych danych o sprzedaży domów i słabych nastrojach konsumentów, dziś poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Dotychczas roczna dynamika zamówień prezentowała imponujące dwucyfrowe wartości, ze względu na bardzo silny efekt bazy. Ten efekt sprawi, iż również dane za czerwiec w relacji rocznej będą wyglądać dobrze. Efekt bazy zacznie jednak wygasać w trzecim kwartale. Tymczasem słabe nastroje konsumentów nie wróżą korzystnie dynamice zamówień w kolejnych miesiącach. Rynek oczekuje, iż w czerwcu zamówienia wzrosły o 0,9% m/m (18,4% R/R). Po wyeliminowaniu środków transportu wzrost ten miałby wynieść 0,6% m/m. Dane o 14.30. W nocy naszego czasu (godz. 23.00), zapadnie decyzja o stopach procentowych w Nowej Zelandii. Rynek oczekuje podwyżki o 25 bp do 3% w przypadku stopy podstawowej.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.